Plantacja konopi indyjskich zlikwidowana

Policjanci z Mierzyna w jednej z miejscowości powiatu polickiego ujawnili plantację konopi indyjskich. W specjalnie przygotowanym pomieszczeniu z lampami kwarcowymi znaleźli 140 doniczek z sadzonkami konopi indyjskich.

a.

Kategorie

Źródło

Policja.pl

Odsłony

2191
Policjanci z Mierzyna w jednej z miejscowości powiatu polickiego ujawnili plantację konopi indyjskich. W specjalnie przygotowanym pomieszczeniu z lampami kwarcowymi znaleźli 140 doniczek z sadzonkami konopi indyjskich. W tej sprawie funkcjonariusze zatrzymali 22-letniego Łukasza P. oraz 23-letniego Michała D. Młodszy z zatrzymanych stwierdził, że prowadzi hodowlę na własny użytek. Policjanci zauważyli samochód zaparkowany przy niedziałającym sklepie wielobranżowym. Postanowili sprawdzić co dzieje się w budynku. Przez okno funkcjonariusze zobaczyli dwóch mężczyzn doglądających roślin w doniczkach. Jak się okazało były to sadzonki konopi indyjskich, każda miała ok. 55 cm wysokości i ok. 40 cm szerokości. Pomieszczenie wyposażone było w specjalne lampy kwarcowe, które doświetlały i nagrzewały krzewy. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Jak wyjaśnił 22-letni Łukasz P. nasiona kupił w Holandii, uprawę rozpoczął we wrześniu ubiegłego roku na własny użytek. W trakcie przeszukania pomieszczeń mieszkalnych Łukasza P. znaleziono 3 woreczki z suszem konopi. 23-letni Michał D. nie przyznaje się do procederu uprawy. Obaj mężczyźni odpowiedzą za uprawianie konopi indyjskich za co grozi im do 2 lat pozbawienia wolności. Łukasz P. dodatkowo odpowie za posiadanie środków narkotycznych, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Dzisiaj policja wystąpi do prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec obu mężczyzn.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

mm (niezweryfikowany)
kondolencje :(
Anonim (niezweryfikowany)
mogli nie parkowac przed sklepem ;(
fn1oo (niezweryfikowany)
A ja się ciesze, to już nie było "na własny użytek", a innego nie uznaję.
Anonim (niezweryfikowany)
Lampy kwarcowe, buahahahahaha
Anonim (niezweryfikowany)
Mierzyn jedna z miejscowi powiatu polickiego.. a tak ogolneij to Szczecin.. i nie bedzie dobrego tapoora na szczecinie... mieszkam obok zaraz mierzyna wiem gdzie to bylo.. masakra.. to juz druga tego typa plantacja w tym rejonie... pomyslec ze jest schengen i 20 km od mojego domu chlopaki na wiosce w niemczech pala sobie jasniaka a unas padlina caly czas... stardust tylko jeden wielki..
tomahawk (niezweryfikowany)
co za niefart...
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Retrospekcja

---

To znów ten sam jebany chłam. Dobrze wiemy jaki. Ale zanim spluniesz nań, postaraj się zrozumieć.

Zrozumieć? Ale co?

Mnie? Nie. Nie oczekuję tego. Jestem zbyt indywidualnym chujem, zbyt małym gnojem, by domagać się atencji (a jednak to robię, co nie?)

Słowa? Emocje? Czyny? Chuj wie, jak to nazwać. Chodzi mi o mieszankę esencji składającej się na perspektywę.

Widzisz... bo sprawa polega na tym, że jestem tylko człowiekiem. I jak Ty- widzę z jednej perspektwywy. Oczywiste? Może nie?

Moja jest lepsza, Twoja jest gorsza- a mówi to każdy.

  • LSD-25
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Mój pokój, ulubiona muzyka. Podniecenie sytuacją, uczucie spełniania czegoś co było dotąd zupełnie nierealne. Wiem, że być może to wcale nie był prawdziwy kwas, ale źródło jest zaufane. Zgadza się z trip-raportami, co skłania mnie do myślenia, że to jest "to".

 

Po długich poszukiwaniach zdobyłem kartony pochodzące z Holandii. Baba na rowerze – dawkowanie  +-150ug. Z racji tego, że posiadam dosyć dużą odporność na wszelkiego typu substancje na  kartonach postanowiłem dołożyć do LSD jedną pigułkę MDMA (zielona ze znakiem zapytania 120mg ).  

 

Początek: 23:10

 

  • 2C-E
  • Pierwszy raz

Mieszkanie znajomego. Specyfik zjedzony o 21.00, koniec wszelkich doznań po ok. 10 godzinach.

Moją przygodę z 2C-E rozpoczęłam od przyjęcia dawki 20mg – ok. 2/3 połknęłam, 1/3 zaaplikowałam donosowo po upływie jakichś 20 minut od zjedzenia „bomby”. Już kilkanaście minut po wciągnięciu kreseczki poczułam pierwsze efekty. Żałuję, że nie zaaplikowałam sobie więcej tą drogą, bo wiem że w moim przypadku zjadanie narkotyku daje kiepskie efekty, lecz kolega nastraszył mnie, że proszek straszliwie żre w nos. Okazało się, że moje obawy były mocno przesadzone – specyfik rzeczywiście nie był najprzyjemniejszym, co wciągałam, ale nie plasował się też w czołówce najgorszych.

  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Dobry nastrój, lekkie zmęczenie, wieczór w wannie

Jest to mój pierwszy raport na neurogroove :) Doświadczenie miało miejsce około 2 tygodni temu, kiedy to, po napiętym dniu miałam ochotę na chwilę relaksu i uważności. Zmieloną korę drzewa Mulungu (2 płaskie łyżeczki) wrzuciłam do garnka z 300ml wody, następnie gotowałam przez 20 min. Taki oto wywar wypiłam duszkiem. Smak dosyć przyjemny, lekko gorzkawy przy samym końcu, dało się wyczuć nutę kurkumy i curry. Po wypiciu położyłam się w wannie z gorącą wodą. Na pierwsze efekty przyszło mi czekać niespełna 15 minut.

randomness