17:34
Siedząc przed kompem biorę jeden malutki magiczny kartonik pod górne dziąsło. W oczekiwaniu na pierwsze efekty czytam sobie opisy przeżyć innych użytkowników tego specyfiku.
18:05
Bawaria nie chce legalizacji marihuany. Podczas negocjacji koalicyjnych eksperci powinni wysłuchać ostrzeżeń i unikać „niebezpiecznych przedsięwzięć narkotykowych” – powiedział Klaus Holetschek (CSU), minister zdrowia Bawarii, cytowany przez regionalny dziennik „Donau Kurier”.
Bawaria nie chce legalizacji marihuany. Podczas negocjacji koalicyjnych eksperci powinni wysłuchać ostrzeżeń i unikać „niebezpiecznych przedsięwzięć narkotykowych” – powiedział Klaus Holetschek (CSU), minister zdrowia Bawarii, cytowany przez regionalny dziennik „Donau Kurier”.
Holetschek wezwał przywódców SPD, FDP i Zielonych do porzucenia planów legalizacji marihuany. „Konsumpcja marihuany nie może być lekceważona. Oprócz niebezpieczeństwa rozwoju uzależnień może negatywnie wpływać na pamięć oraz umiejętności uczenia się i myślenia” – przekonywał. „Może też zwiększyć ryzyko rozwoju chorób psychotycznych i psychicznych. (…). Za wszelką cenę należy zapobiegać używaniu konopi”.
Legalizacja marihuany budzi kontrowersje wśród polityków – zaznacza „Donau Kurier”. Wiadomo, że FDP i Zieloni są zwolennikami sprzedaży marihuany w licencjonowanych sklepach specjalistycznych. Z kolei SPD opowiada się za „regulowaną dystrybucją” wśród dorosłych, której towarzyszyłyby programy profilaktyczne i doradcze.
Przed legalizacją konopi zdecydowanie ostrzega też szef niemieckiego centrum ds. uzależnień dla dzieci i młodzieży Rainer Thomasius. „Taki krok zaostrzyłby zaburzenia psychiczne i problemy zdrowotne, zwłaszcza wśród nastolatków" - mówi. Doświadczenia krajów takich jak USA, Kanada i Portugalia, które zalegalizowały konopie, dowodzą, że legalizacji towarzyszy wzrost konsumpcji o około 30 proc., a "związane z nimi zaburzenia psychiczne są o ok. 25 proc. częstsze, niż w innych krajach" – skomentował Thomasius na łamach „Neue Osnabruecker Zeitung”.
Lekko deszczowy wieczór. Miejsce: Wynajmowana przeze mnie stancja, na której obecnie jestem sam. Nastawienie: Chęć spróbowania czegoś nowego, poczucia nowych psychodelicznych doznań.
17:34
Siedząc przed kompem biorę jeden malutki magiczny kartonik pod górne dziąsło. W oczekiwaniu na pierwsze efekty czytam sobie opisy przeżyć innych użytkowników tego specyfiku.
18:05
Przeżycie miało miejsce na domówce u kolegi, chcieliśmy doświadczyć czegoś niezwykłego, bo był to nasz pierwszy raz n2o z mdma, muzyka grająca z głośnika i odgłosy rozmawiających osób
Sytuacja, o której piszę wydarzyła się wczoraj na domówce u znajomego. Około godziny 18.40 połknąłem całą tabletke maybach 170mg mdma. Miałem już doświadczenie z tą substancją tak samo jak z n2o, ale takich efektów nigdy bym się nie spodziewał. Następnie spaliłem nabicie z waporyzatora, było około godziny 19.45 i mdma zaczęło już dawać o sobie znaki.
Około 4 rano wypiłem na sen słabą herbatę z Mulungu. Wstałem o 12 i zjadłem trochę wołowiny i ryżu co może spowolnić i/lub osłabić działanie.
T=13:55
T+0min
Sampla 250mg dzielę na dwie równe kreski, jedną z nich na pół, odmierzoną porcję wrzucam do szklanki, zalewam wodą, piję i popijam przygotowanym wcześniej napojem. Smak gorzko-kwaśny inny niż 2C-B. Mam nadzieję, że Mulungu nie wpłynie za bardzo na trip - w internecie nie ma zbyt wielu informacji na temat interakcji z psychodelikami.
T+27min
Miejsce oraz nastawienie, którego chyba tłumaczyć nie muszę, znajduje się w reporcie.
Substancje: (zachowana kolejność) około 0.2g suszu Jej Dysocjacyjności, 3g P.Cubensis na dwie osoby, po dwa piwa na głowę, 6mg klona i 20mg zolpidemu. Ajajaj xD
Podróżnicy: ja oraz S.
Drogi NG ;)