Leczenie osób uzależnionych od kokainy jest niezwykle trudne. W przypadku
alkoholu czy heroiny stosuje się środki farmakologiczne i zabiegi
psychoterapeutyczne, które często przynoszą efekty. Skutecznych metod leczenia
uzależnień od kokainy ciągle brak. Nowatorskie podejście
do tego problemu zaproponowali naukowcy kalifornijscy, którzy postanowili
potraktować kokainę jako czynnik obcy dla organizmu - podobnie jak obce są
rozmaite patogeny: bakterie, wirusy itp. - i do zneutralizowania wpływu tego
narkotyku wykorzystać jego naturalne siły obronne.
W jednym z grudniowych numerów "Nature" z ub.r. badacze ze Scripps Research
Institute w La Jolla w Kalifornii donoszą o udanym eksperymencie zastosowania
szczepionki przeciwko kokainie znoszącej wpływ tego narkotyku na aktywność
ruchową zwierząt. W skład szczepionki wchodzą podobne do kokainy związki
połączone z białkiem nośnikowym, które pobudzają układ odpornościowy do
produkcji przeciwciał wiążących kokainę. Związanie kokainy z przeciwciałami
uniemożliwia narkotykowi przeniknięcie przez barierę krew-mózg, zapobiegając
tym samym jego wpływowi na ośrodkowy układ nerwowy. Amerykańscy badacze
wykazali, że uprzednie podanie takiej szczepionki obniża poziom narkotyku w
mózgu oraz ogranicza pobudzenie motoryczne zwierząt doświadczalnych, którym
wstrzykiwano kolejne dawki kokainy.
Nie wiadomo jeszcze, czy efekty szczepienia nie zniosłyby podwyższonej
dawki tego narkotyku. Do ustalenia pozostaje także kwestia, czy szczepienie to
wpływa również na własności uzależniające kokainy.
Działanie kokainy polega na wzmacnianiu przekaźnictwa nerwowego neuronów
wchodzących w skład tzw. systemu nagrody - rejonów mózgu leżących w obrębie
jądra półleżącego oraz płata przedczołowego kory mózgowej (nazywanych niegdyś
"ośrodkami przyjemności"). Narkotyk ten blokuje zwrotny wychwyt
przekaźnika nerwowego dopaminy neuronów dopaminozależnych, powodując
przedłużone pobudzenie. Stąd też dotychczasowe próby leczenia uzależnień od
kokainy polegały na podawaniu leków-antagonistów dopaminy lub kokainy.
Metody te jednak wiążą się z niebezpieczeństwem wystąpienia objawów
abstynencyjnych, a ponadto wymagają stałego podawania leków i współpracy ze
strony pacjenta. Szczepienie nie ma tych wad - nie powoduje objawów ubocznych,
a skuteczność osiąga się już po kilku wstrzyknięciach, uzupełnianych następnie
szczepieniem przypominającym (jak przy ochronie przeciw tężcowi). W przypadku
omawianych badań skutkiem podania szczepionki przeciw kokainie był wzrost
przeciwciał przeciw temu narkotykowi u zwierząt doświadczalnych przez 20 dni
od ostatniego szczepienia.
David W. Self, psychiatra z Yale University School of Medicine, komentujący
te wyniki dla "Nature" zwraca uwagę, że uzależnienie to zjawisko bardzo
złożone i jego zasadnicza przyczyna leży w psychice osób zażywających
narkotyki. Nałóg jest wynikiem zmian, jakie narkotyki powodują w ich mózgu.
Dlatego też, jego zdaniem, walka z nałogiem powinna być raczej ukierowana na
odwrócenie tych zmian, co mogłoby wpłynąć na ograniczenie potrzeby zażywania
narkotyków. Immunizacja nie ma żadnego wpływu na te procesy, toteż - nawet
jeśli z badań na szczurach przejdzie się do badań klinicznych - nie można z
nią wiązać nadziei na terapię. Tym bardziej, że niewykluczone, iż wpływ
szczepionki można by znieść, zażywając ją ponownie. Byłaby to raczej, w jego
opinii, obiecująca metoda profilaktyczna, lub jeden ze sposobów odtruwania
osób, które zażyły groźną dla życia dawkę kokainy. Uzależnienia to poważny
problem, który należy traktować jako zaburzenie psychiczne i na szybkie jego
rozwiązanie nie ma co na razie liczyć.
MY
"Nature", 6558/1995
Wiedza i Życie, luty 1996.
Copyright (C) Prószyński i S-ka SA 1996.
hyperreal.pl, 2000