Przebierają się za kurierów, biegaczy i pielęgniarzy, aby sprzedawać dragi podczas kwaranny

Jak pandemia wpływa na lukratywny biznes narkotykowy w Wielkiej Brytanii? Jak 300 tysięcy uzależnionych od dragów nabywa towar w czasach zarazy?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

lovecraft
posty.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

362

Jak pandemia wpływa na lukratywny biznes narkotykowy w Wielkiej Brytanii? Jak 300 tysięcy uzależnionych od dragów nabywa towar w czasach zarazy?

Policja West Midlands odnotowała duży spadek przemocy i rozbojów w marcu, w porównaniu do tego samego miesiąca w ubiegłym roku. Również ilość przestępstw związanych z narkotykami spadła o 40% - być może z powodu zaangażowania policji w utrzymanie porządku i przestrzeganie kwarantanny zamiast pogoni za dilerką.

Niezależnie od tego, koronawirus już zaczął przekształcać sposób, w jaki dilerzy prowadzą swą działalność. W końcu najlepszy sposób na przetrwanie to dostosować się.

Policja donosi, że uliczni handlarze przebierają się w mundury pracowników supermarketów i kurierów dostarczających „paczki”. Inni przestępcy odkryli w sobie żyłkę sportową i nie tyle roznoszą towar, co dostarczają go sprintem przebrani za biegaczy. Niektórzy wykorzystują do dilowania taksówkarzy, którzy mogą pracować w czasie blokady miast. Jeden z kierowców przyznał anonimowo, że zazwyczaj rozwozi po Sussex dzieci, a teraz jest zajęty wożeniem dilerów.

Zasada 2 metrowego oddalenia również została zaimplementowana do nielegalnego biznesu. Aby uniknąć dotyku i przenoszenia wirusa, dilerzy zostawiają paczki w krzakach, garażach, śmietnikach, a część z nich zrezygnowała z gotówki i przeszła na płatność zbliżeniową.

Wielu młodych dilerów nie ma oporów, by nosić maski i jednorazowe rękawiczki podczas transakcji. Jeden z nich przyznał, że w Hastings w East Sussex opracowano listę potencjalnych nabywców „wysokiego ryzyka”, od których żąda się płatności bezgotówkej. Niestety sam towar wciąż bywa przechowywany w jamie ustnej dilera, co dodatkowo zwiększa ryzyko infekcji.

Jedną z najbardziej zauważalnych zmian zaobserwowanych przez siły policyjne w Wielkiej Brytanii jest wycofywanie z ulic młodocianych dilerów, którzy w czasach kwarantanny bardziej rzucają się w oczy niż przeciętni ludzie.

A co z zapasami?

Dostawcy heroiny w Bath twierdzą, że mają wystarczającą ilość, aby utrzymać działalność do czerwca, chociaż podobnie jak w przypadku legalnych produktów, ich ceny wzrosły i zrezygnowali z „promocji”. Wstrzymano na przykład popularne transakcje „trzy za dwa”, czyli trzy opakowania cracku lub heroiny w cenie 20 funtów, zamiast 25 lub 30. Na przykład w Brighton cena hery jest dwukrotnie wyższa niż w innych częściach kraju. Tak się dzieje, gdy wzrasta cena hurtowa kilograma.

Były szef Narodowej Agencji Kryminalnej, Tony Saggers, szacuje, że od wybuchu pandemii cena kilograma kokainy dla brytyjskich nabywców masowych wzrosła z 35 000 funtów do 40 000, a co za tym idzie kilogram heroiny kosztuje 25 tysięcy funtów zamiast 20.

Handlarze uliczni wiedzą, że nie mogą w nieskończoność podnosić cen, bo forma płatności za narkotyki została poważnie ograniczona. Trudno w tych czasach kupić heroinę za seks, czy w zamian za kradzież w sklepie. Zanotowano nawet desperackie przypadki narkomanów, którzy napadali na swoich regularnych dostawców.

Jak widać nielegalne "artykuły pierwszej potrzeby" dla uzależnionych wciąż mają się dobrze, a wielomilionowy biznes adaptuje się do każdych warunków.

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Odczuwalne było lekkie załamanie przez szkołę, smutek, brak akceptacji siebie, ciągle wady wokół, problemy w rodzinie i kłótnie w kręgu znajomych. Nastawienie - ciekawość, wielka niewiadoma.

Zacznę od tego, że opisuje to dokładnie chwilę po wyjściu przyjaciela. 

18.01.2014 r. dzień jak każdy inny, nikt nie mówił że będzie w życiu łatwo rodzice po rozwodzie, kłótnie ze znajomymi, najlepsza szkoła, miłość do smutnych piosenek - zwyczajna nastolatka, skrzywdzona strasznie przez chłopaka. Nic takiego nie mogło się stać, co mi zależy, trzeba spróbować w życiu czegoś niesamowitego. Nie chcę się uzależnić, nie chce się zabić, po prostu przeżyć przez chwilę cos innego, panuję nad tym - wiem, jestem silna. 

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Podjarany, niecierpliwy, gotowy na wszystko, chęć ostrego bad tripa, chęć wyzwania, pozytywne myślenie. Wolna chata, 3 ziomków i trupy po mieście i wsi

Wybaczcie za błędy ale pęknięty ekran i wariująca atoutokorekta. Dzisiaj opowiem wam jak wpadłem na zajebisty pomysł by zażyć Benzydaminę "cipkacz" od małego chciałem mieć haluny, ale nie pozytywne a negatywne, bo ciekawiej, lubię strach, niepokój , lęk i wyzwanie. Ludzie na forach brali po 3/4 saszetki  niektórzy 5 a znalazł się wariat co zjadł 6...... Pomyślałem że nie mogę być gorszy i też 6 walne. Lubię się rzucan na głęboką wodę. O 16:59 wszystko wypiłem. Smak o japierdole. Słone gówno, gorszej rzeczy w ustach nie miałem popiłem litrem wody ale mało dawało.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Mieszkanie, pokój. Oczekiwania pozytywne, ze względu na wcześniejsze kontakty z tym psychodelikiem. Nastrój neutralny.

Ok. 23 zarzuciłem pół blottera 220ug. Obawiałem się, że pełny może mnie za bardzo pozamiatać, a wcześniej brałem też tylko 110. Byłem sam w mieszkaniu. Na pierwsze efekty czekałem do około 24. Ogólna zmiana nastroju na bardziej pozytywny, chęć rozmowy. 

  • Marihuana

Pewnego piątkowego wieczora, zadzwoniłem do kumpla (nazywajmy go "G") i zaproponowałem wspólne

zapodawanie oparów konopnych drogą inhalacji dopłucnej. Mimo początkowych wątpliwości i oporów

(ze względu na braki finansowe), G w końcu nastawił się pozytywnie do całej sprawy. Wcześniej

spożywaliśmy w garażu konopie w postaci toposów, oraz grudy haszu, używając zwykłej lufki

szklanej, więc tym razem postanowiliśmy spróbować innej metody. G wspomniał, że kumpel