Proces o przemyt i handel marihuaną

W rzeszowskim sądzie okręgowym toczy się proces o przemyt i próbę wprowadzenia na rynek 16 kg marihuany. Głównym oskarżonym jest 40-letni Tadeusz G. z Gwoźnicy Górnej (pow. Strzyżów).

Anonim

Kategorie

Źródło

gazeta.pl

Odsłony

3189

W rzeszowskim Sądzie Okręgowym toczy się proces o przemyt i próbę wprowadzenia na rynek 16 kg marihuany. Głównym oskarżonym jest 40-letni Tadeusz G. z Gwoźnicy Górnej (pow. Strzyżów). Mężczyzna pracował dorywczo w Szwajcarii, stamtąd w ubiegłym roku przywiózł do Polski susz konopi . Gdy posypały się pierwsze aresztowania Tadeusz G. wrócił ze Szwajcarii i stawił się na policji. W sądzie przyznał się do winy. Oprócz niego na ławie oskarżonych znalazło się jeszcze siedem osób, w tym żona Sabina, które pomagała mu wprowadzać narkotyk do obiegu.

Wyjaśnienia składali już oskarżeni, którzy przyznali się do większości zarzucanych czynów. Sąd przesłuchał część świadków. Wśród nich są członkowie rodzin, ci najczęściej korzystają z prawa odmowy zeznań. Przesłuchano również część osób, które kupowały marihuanę. Te w sądzie się tego wypierają, mówiąc, że dostały narkotyki za darmo. Zeznawali również policjanci z kieleckiej drogówki. To dzięki nim sprawa wyszła na jaw. Rok temu na drodze Kielce - Starachowice zatrzymali do kontroli citroena, który jechał zbyt niebezpiecznie. W trakcie przeszukania samochodu w bagażniku znaleźli worki z sześcioma kilogramami suszonych konopi. Od Jerzego Z. , który prowadził samochód, policja dotarła do domu Tadeusza G. i tam znaleziono jeszcze dziewięć kilogramów marihuany.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

szkodniczek:) (niezweryfikowany)
o matko 16 kg :) niezle chcialabym tyle miec :P
15MC (niezweryfikowany)
BYŁO FAJNIE!!POZDROWIENIA DLA...........I JEGO..............!!!!DZIAŁAJ............!!!!!!!!!!!!NIGDY O TYM NIE ZAPOMNE!!!!!DO KONCA TO BEDZIE W MOJEJ PAMIECI!!!!!!1NAJCUDOPWNIEJSZE CHWILE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MYSLE ZE JESZCZE MNIE TO SPOTKA !!!!!!!!!!MAM NADZIEJE ZE JESZCZE ZANIEDŁUGO!!!!!!!!!NAJLEPIEJ BY BYŁO GDYBY TO BYLŁO W TA SOBOTE !!!!!!!!!!TO JEST MOJE MAZENIE!!!!!!!!!!!!!:*:*:*:*:*:*:*:*:*!!!!!!!!!!!!!!!JESLI TO SIE SPEŁNI TO BEDZIE CUDOWNIE I BEDE CHYBA NAJSZCZESLIWSZA BO DZIS TO JESTEM POPROSTU ZAŁAMANA TAK JAK.......NO WŁASNIE!!!!!!!!!JA SOBIE TO WYOBRAZAM TAK!!!!!!... I............... BYSMY............NA ............NA ŁAWCE ALBO NA.................LUB TAM GDZIE OSTATNIO PRZEZ CHWILEALRE................JECHAŁ .............!!NO I WTEDY BYŁA LIPA BO SOBIE ...............!!!!ALE ZA TO ..........W INNYM MIEJSCU!!!!!!!!!POZNIEJ BYŁO ............!!!!!!!!!!!!NO I WCZESNIEJ TE GADKI O .............AC.............A TAK WOGOLE TO MY BYSMY SIEDZIELI SOBIE TZN JA.................NA............A ..........NA T................!!!!!!!!!!!!I BYSMY .............TROCHE............I ZEBYSMY BYLI CAŁY CAS E4 ............JESLI TO SIE NIE SPEŁNI I BEDZIE TAK JAK WTEDY CZYLI W 15 TO JA ........................SOBIE..........COS .............!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SERIO!!!!!!!!!!BEZ KITU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!BO JA JUZ TEGO NIE MOGE....................AC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!W ZALEZNOSCI KTO TO BEDZIE CZYTAŁ TO MI ZYCZCIE TEGO O CZYM JA TU PISZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!JESLI ZROZUMIELISCIE O CO MI CHODZI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!OBY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!BŁAGAM !!!!!!!!!!!!!!!!:):) <br>:p:_:)_:):):):)):)::):):):):):):):) TO NARAZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!APAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPA AHA I JESZCZE ZEBY.................A..............BYŁA NA..............1.....................I ZEBY .......SOBIE...........Z................INN.......!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!A ..............ZOSTAWIŁA..........................I ZEBY..............MU......................................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 I 10~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!BEDE PAMIETAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!LIPIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!KOCHAM GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Czas i miejsce: noc w domu (zazwyczaj); oczekiwania: chęć milszego spędzania czasu w samotności, ucieczka od codzienności i problemów.

Opiszę sposób, w jaki marihuana odmieniła moje życie oraz doświadczenia, uczucia i wyciągnięte wnioski z ostatnich kilku miesięcy, które spędziłem w towarzystwie tej rośliny.

Zacznę od opisu mojej przykładowej fazy:

Najbardziej lubię palić w samotności na chacie, w osobistej strefie komfortu. Po zapaleniu kładę się wygodnie, a na słuchawkach puszczam muzykę elektroniczną (słucham takiej tylko po paleniu). Zamykam oczy i od tej pory wszystko przestaje mieć znaczenie.

  • Efedryna

Wczoraj poleciałem do pobliskiej aptekii zakupiłem 4 listki ulubionego Tussipectu. Około godziny 22 wziąłem 35 sztuk i odczekałem około 45 minut potem jeszcze 10 . Godzina 23 z minutami i ogarnia mnie miły stan , jestem podniecony i puszczam sobie ulubionego pornosa. Przez jakąś godzine próbowałem sam zaspokoić sie ale nic z tego nie wyszło mi . Mimo że miałem kłopoty ze wzwodem i troche innych które zapewne konsumenci Tussipectu dobrze znają , przyjemność sprawiało mi samo onanizowanie sie , finisz nie byłnajważniejszy.

  • Pierwszy raz

Późny marcowy wieczór, mieszkanie, towarzystwo dwóch zaufanych ludzi. Ciekawość, chęć wyrwania się poza codzienność.

Prolog

Opisywane dalej doświadczenie miało miejsce w 2009 roku kiedy roślina ta była legalna. Ja rocznikowo miałem 24 lata i był to czas kiedy reprezentowałem stricte konsumpcyjne podejście do używek, ot, mam dostęp do czegoś nowego to przyjmę (podkreślam: konsumpcyjne, nie lekkomyślne). Do dziś wiele się zmieniło, bogatsze doświadczenie i podejście przede wszystkim, wspominam o tym i jako pierwszą raportuję tutaj szałwię bo chyba od tej rośliny, od tego właśnie doświadczenia zacząłem inaczej myśleć o substancjach.

Set&Setting:

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa

Świetny humor, duże oczekiwania przy jednoczesnej świadomości, że nie wolno się nastawiać, bo i tak będzie niespodzianka

Jeb. Trzaskam drzwiami samochodu. Zostawiam biało-pomarańczowego grata przed domem i biegnę ucieszony do swego pokoju z dwoma opakowaniami legalnych narkotyków. Ahoj kurwa przygodo! Skonsumuję te cukiereczki, hehe, a potem to już niech się dzieje, co ma się dziać! No, może nie do końca- jakiś tam zarys przyszłości kłębi mi się w chorej bani.