Poradnia Monar walczy o przetrwanie. Uzależnień przybywa

Sylwia Wojtysiak, psychoterapeutka, specjalista terapii uzależnień, od lipca 2019 kierownik poradni Monar w Koninie. Podupadającą poradnię przy ulicy Okólnej w Koninie przejęła pół roku temu i postanowiła postawić ją „na nogi”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

lm.pl
Anna Pilarska
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

393

Sylwia Wojtysiak, psychoterapeutka, specjalista terapii uzależnień, od lipca 2019 kierownik poradni Monar w Koninie. Podupadającą poradnię przy ulicy Okólnej w Koninie przejęła pół roku temu i postanowiła postawić ją „na nogi”.

- Nie wyobrażam sobie, że Monar miałby nie istnieć w Koninie – mówi Sylwia Wojtysiak. - To miejsce bardzo ważne między Poznaniem a Łodzią, gdzie się wiele dzieje w kwestii uzależnień. Dlatego ważne jest, aby miało swoją opiekę profilaktyczno – terapeutyczną, zwłaszcza jeśli chodzi o uzależnienia od narkotyków i uzależnienia behawioralne, jak chociażby uzależnienie od seksu, pornografii, od hazardu, które sięgają po coraz niższy próg wiekowy, Mam wrażenie, że programów profilaktycznych od hazardu w Koninie nigdy nie było. W tym roku, dzięki dotacji z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii i funduszu hazardowego będziemy wdrażać program dla osób uzależnionych, zagrożonych uzależnieniem, dla ich rodzin.

Sylwia Wojtysiak przejęła placówkę Monar od 25 lipca 2019 roku. W tym czasie musiała zatroszczyć się o dalszy byt zadłużonej placówki, która nie otrzymuje już dotacji od miasta Konina na swoją działalność. - Pozyskaliśmy sponsora, który nam zapewnił to, że możemy spłacić dług – wyjaśnia S. Wojtysiak. - Dalej będziemy poszukiwać sponsorów ponieważ chciałabym się starać o inne środki, dotacje, ale placówka musi być reprezentatywna, a jest zaniedbana. Piszemy granty jeśli chodzi o projekty psychoterapeutyczne, terapii uzależnień, edukacyjne i psychoedukacyjne. Chcemy objąć pomocą dzieci, młodzież, osoby uzależnione i rodziny. Jak to było kiedyś, gdy w poradni funkcjonowały grupy dla rodzin. Chcielibyśmy to podtrzymać, a nawet rozwinąć, ale potrzebujemy środków i czasu, żeby móc na tym konińskim rynku znowu się odnaleźć.

To między innymi brak dotacji od miasta przyczynił się do tego, że placówka podupadła. - Tymczasem rozmawiam ze środowiskiem, z organizacjami, instytucjami i słyszę potrzebę, żeby Monar dalej funkcjonował. Trochę tego nie rozumiem, dlaczego nie można tego pogodzić, dlaczego musi być tylko jedna organizacja wspierana przez miasto? - Mówi o braku dotacji dla Monaru Sylwia Wojtysiak i wyjaśnia, jak to do tej pory funkcjonowało. - W minionym roku ludzie pracowali wolontaryjnie, a to zbyt trudny zawód, aby robić to w ramach pracy społecznej. Zwłaszcza, że pracownicy muszą ciągle się szkolić, mieć suprewizje. Są jeszcze osoby, które nie są zatrudnione na umowę o pracę. Nie jestem w stanie tego zrobić na ten moment zwłaszcza, że mieliśmy długi, około 20.000 złotych zaległości w opłatach. Dlatego dwie osoby współpracują z nami przy projektach. To specjaliści, którzy pracują w różnych poradniach, mają od wielu lat doświadczenie z osobami uzależnionymi i są psychoterapeutami. Placówka terapeutyczna musi mieć wykwalifikowaną kadrę.

Budynku przy ul. Okólnej jest własnością miasta. - Budynek jest podzielony na dwie części. W jednej jest hostel, w którym przebywają osoby, przechodzące resocjalizację, usamodzielniają się. Ta część działalności pochłania mnóstwo zaangażowania. Utrzymanie tego budynku i opłacenie rachunków wymaga różnych aktywności administracyjnych. Druga część to poradnia, ale z powodu ostatnich kłopotów, odpłynęło część osób korzystających z poradni. Nie działa grupa wsparcia, która spotykała się co środę. A jeśli są osoby zainteresowane kontynuowaniem czy rozpoczęciem takiej grupy to zapraszamy. Jeśli będą chętni to znowu może ruszyć. Poza tym przyjmujemy pacjentów indywidualnie. Chciałabym stworzyć grupę terapeutyczną dla osób współuzależnionych. Placówkę prowadzi stowarzyszenie Monar. Budynek należy do miasta. W ramach użytkowania nie płacimy czynszu, tylko podatek od gruntu. Budynek trzeba utrzymać. Placówka funkcjonuje w tym miejscu od 2008 roku. W 2014 nastąpiła zmiana kierowników, a następna w 2019.

Kierującej Monarem w Koninie zależy na tym, aby ocalić placówkę. - To swoista akcja ratownicza, nawet nie gaszenie pożaru, ale patrzenie, co jeszcze można ocalić ze zgliszczy. To jest moja misja, skoro jest coś, co może działać, to warto ratować - mówi Sylwia Wojtysiak. - Mój zawód jest po to, żeby pomagać ludziom. A widzę tutaj osoby potrzebujące. Jestem w Koninie zanurzona od pół roku i słyszę, co się dzieje w kwestii uzależnień. O tym się nie mówi, nie ujawnia, a jest źle. Na ten moment będziemy więc działać wolontarystycznie, żeby pokazać, że jesteśmy, że potrzebujemy wsparcia od sponsorów. Piszemy wnioski, zabiegamy o dotacje. Mamy dobrą kadrę, która ma podejście do leczenia uzależnień. Stara profilaktyka na terenie Konina już nie działa, trzeba wejść ze świeżymi metodami pracy, głównie z dziećmi i młodzieżą.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Alprazolam
  • Klonazepam
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

To było wczoraj, poniedziałek, ja wolne, wszyscy czymś zajęci. Siedzę spokojnie na kanapie, z herbatką, okna zasłonięte jak lubię. Ogólnie Miłe, ciepłe, bezpieczne, znajome miejsce.

Info na wstęp:

Kobieta, 22 lata (no już tuż tuż), z jakimś tam doświadczeniem, o którym info po lewej stronie o ile się nie mylę :D (Bo to mój pierwszy raz tu)

0,5 mg xanaxu (alprazolam)lufka dobrej mjDawka alpry nie duża, ale przez poprzedni była jedzona, z klonem też i kodeina się zdarzyła, więc efekt mógł się jakoś utrzymywać

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie bardzo pozytywne, gralnia i dużo więcej ludzi (praktycznie sami artyści) niż się spodziewałem.

Witam. Przedstawiam krótką relację z pewnego hipotetycznego wydarzenia. Zapraszam wszystkich ciekawskich, ale nie wścibskich do lektury.

 

   Zakupione 100 świeżutkich grzybków od pewnego podróżnika czekało 2 dni na weekend, bym wyruszył na spotkanie z kosmicznym duchem zaklętym w tych szczuplutkich, wysokich, ale jakże malutkich istotach rodzaju nijakiego, bądź takowego. Plan był na 50 Łysiczek, jednak podróżnik ów powiedział, że 20 już robi magię. Ok, - pomyślałem - więc wrzucę 30. W końcu to pierwsze spotkanie z naszym polskim dobrem psychodelicznym. 

 

  • Marihuana

Piszę, bo nie mam z kim o tym pogadać a ciąży to na mnie od jakiegoś czasu....czuję że jest to najlepsze miejsce.....to nie będzie typowy tripreport... chociaż są w nim również opisy paru faz... więc jeśli nie chce Ci się czytać mojej historii to po prostu ją pomiń....ale jeśli zdecydujesz się ją przeczytać to proszę nie bluzgaj na mnie w komentach...potrzebuję pomocy...




  • Gałka muszkatołowa
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Halloween, mój dom. Jestem bardzo ciekawa jak wygląda trip na mirystycynie.

Wiek: 19 lat (48 kg)

Ilość: 50 g (2 gałki) świeżo startych

Oczekiwania: Pierwszy raz- przeżycie mistyczne

Ludzie: koleżanka S. i koleżanka P., brat K.

 

 

Pierwszy dzień. 30.10.2011.

randomness