Badacze ustalili niedawno [tak naprawdę – na początku tego roku, ale temat nam umknął, co nadrabiamy – red. H], że w staraniach o uchronienie świata przed autorytarnymi rządami, możemy znaleźć nieoczekiwanych sprzymierzeńców w magicznych grzybkach. Naukowcy z Psychedelic Research Group z Imperial College London wykazali, że psylocybina, substancja czynna psychedelicznych grzybów, sprawia, że ludzie rzadziej skłaniają się ku światopoglądom autorytarnym, takim jak faszyzm, czując się zarazem bardziej związanymi z naturą.
Badanie, autorstwa Taylora Lyonsa i Robina L. Carharta-Harrisa , czołowego badacza w tej dziedzinie, pokazuje, że leczenie psylocybiną może prowadzić do trwałych zmian w nastawieniu.
Nasze występne ustalenia sugerują możliwość, że podawana w ten sposób [terapeutycznie] psylocybina może powodować trwałe zmiany w światopoglądzie i zapatrywaniach politycznych perspektywie, w tym wypadku w kierunku nasilonego odczuwania związku z naturą i zmniejszenia skłonności do autorytaryzmu.
- piszą Carhart-Harris i Lyons.
Naukowcy wykorzystali wcześniejsze badania, które zwracały uwagę na specyfikę poglądów politycznych i odczuwanie związku z naturą u użytkowników substancji psychedelicznych. Badanie przeprowadzone w roku 2017 na 1487 osobach wykazało, że pod wpływem LSD magicznych grzybów ludzie częściej mówili, że lubią spędzać czas na łonie przyrody i że czują się z nią związani. Kolejne brytyjskie badanie z 2017 roku, w którym wzięło udział 900 osób, również wykazało, że ludzie używający psychedelików doświadczają większego związku z naturą i są bardziej liberalni w swoich zapatrywaniach politycznych.
To, co Lyons i Carhart-Harris próbowali ustalić w swoim stosunkowo niewielkim, ostatnim badaniu (z udziałem 14 osób), to kwestia tego, czy używanie psylocybiny może w sposób szczególny promować postawy antyautorytarne i pozytywne uczucia wobec natury. Porównali wyniki 7 osób z poważną, uprzednio oporną w leczeniu depresją, które otrzymały dwie doustne dawki psylocybiny, z wynikami 7 osób z grupy kontrolnej, które nie otrzyma substancji psychedelicznej.
Naukowcy przetestowali uczestników przed rozpoczęciem leczenia, tydzień po nim i po 7-12 miesiącach. Odkryli, że uczestnicy, którym podane psylocybinę, już po zaledwie 1 tygodniu wyraźnie zmienili [na bardziej pozytywne] swoje nastawienie do przyrody – efekt ten utrzymali się również po 7-12 miesiącach.
Uczestnicy tacy informowali, jak bardzo zmieniło się ich odczuwanie związku z naturą:
Wcześniej przyroda byłą dla mnie atrakcyjna, teraz czuję się jej częścią" - napisał jeden z uczestników. "Kiedyś patrzyłem na nią tak, jakbym oglądał program w telewizji lub obraz ... [Ale teraz widzę] że nie ma separacji ani rozróżnienia, po prostu jestem tym [przyrodą].
Uczestnicy ci wykazywali również wyraźny i trwały spadek autorytarnych postaw i odnotowano u nich mniej objawów depresji. Ci, którzy nie otrzymali leku, nie wykazywali takich zmian.
Mały rozmiar próby badawczej była po części zamierzony, aby móc wyciągnąć pewne wnioski na temat przyczyny i skutków. Jest to jednak z pewnością także ograniczenie, z którego wynika potrzeba dalszego zgłębienia tematu w przyszłych badaniach. Jedną z możliwości jest, że psylocybina zmniejszała postawy, które mogłyby pośrednio przyczynić się do pragnienia ujrzenia "silnego przywódcy" po prostu poprzez łagodzenie depresji, co skłoniło autorów do zastrzeżenia, że "próby formułowania jakichkolwiek silnych twierdzeń o wpływie przyczynowym psylocybiny byłyby zatem na tym etapie pochopne. "
Badanie znajdziecie na łamach czasopisma Psychopharmacology.