Niemcy obierają kurs na legalizację marihuany

Tak, po raz kolejny ten sam temat,tym razem jednakowoż nieco obszerniej...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Krytyka Polityczna, Mateusz Kowalik
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy serdecznie!

Odsłony

100

W ciągu najbliższych czterech lat niemiecki rząd będzie chciał zalegalizować rekreacyjne użycie marihuany i uregulować jej obrót. Realizację tego celu partie przejmujące właśnie władzę zapisały w umowie koalicyjnej.

Kwestie związane z legalizacją marihuany były jednym z przedmiotów negocjacji, jakie prowadziły trzy partie, które na początku grudnia przejmują w Niemczech władzę. Socjaldemokraci z SDP, Zieloni i liberałowie z FDP w umowie koalicyjnej zapisali zamiar liberalizacji prawa regulującego korzystanie z marihuany.

Koalicjanci zamierzają umożliwić dorosłym obywatelom nabywanie konopi w celach rekreacyjnych. Sprzedaż ma się odbywać w licencjonowanych sklepach i będzie kontrolowana przez państwo. W planach jest też wprowadzenie kontroli jakości, która ma zapobiegać rozpowszechnianiu zanieczyszczonego surowca. Umowa przewiduje także wdrożenie rozwiązań, które będą chroniły osoby niepełnoletnie przed negatywnymi skutkami używania substancji odurzających.

Przyszli koalicjanci chcą też postawić na redukcję szkód – zamierzają rozpowszechnić drug-checking, czyli testowanie składu chemicznego narkotyków w celu identyfikacji szkodliwych substancji. Przewidują też, że po czterech latach obowiązywania ustawy odbędzie się przegląd efektów, jakie wywoła ona w społeczeństwie. Nie wiadomo jeszcze, czy koalicjanci będą chcieli zezwolić obywatelom na własne uprawy marihuanowych krzaków.

Każda z partii z osobna proponowała zmiany w ustawodawstwie na rzecz liberalizacji w swoich programach wyborczych. Zieloni już dwukrotnie – w 2015 i 2020 roku – przedkładali w Bundestagu projekt ustawy o kontrolowanej sprzedaży marihuany. Parlamentarzyści dwukrotnie propozycję odrzucili. Tymczasem w krajobrazie parlamentarnym, który ukształtował się po wrześniowych wyborach, jest jeszcze jedna partia, która popiera postulaty legalizacji: rządząca koalicja w kwestii legalizacji może liczyć na poparcie deputowanych Lewicy.

Miliardowe zyski

Zwolennicy zmian argumentują, że państwowa regulacja obrotu konopiami wraz z dbałością o jakość sprzedawanego surowca pozwoli skutecznie walczyć z czarnym rynkiem. To z kolei nie tylko przełoży się na zdrowie i bezpieczeństwo obywateli, ale wzmocni ochronę dzieci i młodzieży.

Reforma może też mieć wymierne korzyści finansowe. Według szacunków jednego z ekonomistów z Uniwersytetu w Düsseldorfie dzięki zmianom budżet państwa może zyskać nawet 4,7 mld euro rocznie. W swoich badaniach naukowiec wziął pod uwagę zarówno przychody z podatków, jak i oszczędności wynikające z odciążenia organów ścigania i sądownictwa. Prognozuje on także, że dzięki legalizacji powstanie 27 tys. miejsc pracy.

Upaństwowienie obrotu marihuaną i legalizacja rekreacyjnego jej użycia uwolnią też obywateli od ryzyka popadnięcia w konflikt z prawem. Obecnie posiadanie konopi w Niemczech jest nielegalne. Sądowa praktyka jednak jest taka, że sprawy za posiadanie niewielkich ilości na własny użytek są umarzane. Pojęcie niewielkich ilości zależy od landu: w Berlinie tolerancja wymiaru sprawiedliwości kończy się na 15 g, inne landy są jednak bardziej wymagające i w większości z nich górny limit wynosi 6 g. Proponowanym obecnie regulacjom obrotu i umożliwieniu sprzedaży będzie też towarzyszyła depenalizacja posiadania określonych ilości.

Sprzedaż marihuany medycznej dozwolona jest w Niemczech od 2017 roku.

Europa czeka na pioniera

Niemcy są u progu wielkiej zmiany politycznej – po 16 latach ze stanowiska kanclerza ustępuje Angela Merkel, a konserwatywne partie CDU/CSU przejdą do opozycji. Poza partią odchodzącej liderki konopnej liberalizacji nie popiera także skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD). Negatywnie do proponowanych zmian odnoszą się też związki zawodowe zrzeszające funkcjonariuszy policji.

Dotychczas całkowitą legalizację marihuany do celów rekreacyjnych dopuściły tylko dwa kraje oraz 18 stanów USA. Pierwszy był Urugwaj, który w 2013 roku obok zezwolenia na jej używanie utworzył ogólnokrajowy system jej dystrybucji. W ślady południowoamerykańskiego kraju pięć lat później poszła Kanada. W Europie plany legalizacji deklarowały dotychczas jedynie mniejsze państwa, których potencjał oddziaływania na inne europejskie kraje jest umiarkowany. W październiku plany zezwolenia obywatelom na uprawę i konsumpcję marihuany zapowiedział rząd Luksemburga. Na konopną rewolucję szykuje się też Malta: od początku roku trwa debata nad szczegółami przyszłych uregulowań, w tym dekryminalizacją posiadania niewielkich ilości suszu. W szwajcarskim Zurychu z kolei już w przyszłym roku rozpocznie się pilotażowy program kontrolowanego obrotu i konsumpcji konopi.

Na tym tle Niemcy ze swoimi planami ciągle mają szansę zostać pionierami w regulacji, depenalizacji i legalizacji. W jakimkolwiek porządku zostaną wdrożone zmiany, na Niemcy z uwagą spogląda cała Europa, przez co tamtejsze zmiany w większym stopniu będą mogły przyspieszyć bądź zainspirować ruchy w ustawodawstwie innych państw. Zmiana u sterów władzy może okazać się przełomowa nie tylko dla Niemiec, ale i dla całej Europy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Hydroksyzyna
  • Tripraport

Zażyte w strachu przed kolejnym głodem, w domu z rodzicami.

Okej, let's start.

 

Z powodu zespołu stresu pourazowego (PTSD), EDNOS i ataków paniki ostatnio bardzo często zażywam różne substancje (wypisane w moim doświadczeniu). Czy mogę to nazwać uzależnieniem? Tak, ponieważ są kryteria, które trzeba spelnić, by nazwać swój problem uzależnieniem - ja je spełniam. I zawsze mi potwornie głupio, gdy nazywam mój problem uzależnieniem, no bo cóż - oprócz hydro, leków uspokajających bez recepty, otumaniających przeciwalergików i legalnych ziół nic innego nie brałam.

  • Kofeina
  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Nastawienie pozytywne, byłam bardzo ciekawa jak na mnie zadziała pseudoefedryna. Wszystko brałam sama w swoim pokoju.

Wszystko zaczęło się od tego, że byłam chora i miałam zapalenie zatok. Pełno lekarstw w domu, już sama się gubiłam co kiedy mam brać a czego nie brać. Wcześniej miałam doczynienia z Thiocodinem, więc to był jedyny lek, którego znałam skład. Z tego powodu, że interesuję się takimi rzeczami, z nudów zaczęłam czytać składy wszystkich leków. Do ręki mi wpadł Cirrus. Psudoefedrynę w lekach kojarzyłam tak naprawdę tylko z Sudafedu, którego nawet nie brałam, ale znałam mniej więcej działanie. 

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie kolegi, ekscytacja, kilka godzin wewnętrznej pracy przygotowującej do wejścia w kontakt z nową substancją....

Opisane wydarzenia miały miejsce około 3 lata temu, po około 8 letnim okresie intensywnej praktyki buddyzmu tybetańskiego, w czasie którego tylko jakieś 2 razy zjadłem grzybki psylocybki i z 3 razy zapaliłem trawkę...

Niespodziewanie okazało się, iż kolega buddysta, który mnie nocuje ma ekstrakt Salvi Divinorum. Wczesniej tego dnia miało miejsce kilka znaczących koincydencji, które jak później zobaczyłem przygotowywały mnie na spotkanie z Boską Salvią.

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa

Świetny humor, duże oczekiwania przy jednoczesnej świadomości, że nie wolno się nastawiać, bo i tak będzie niespodzianka

Jeb. Trzaskam drzwiami samochodu. Zostawiam biało-pomarańczowego grata przed domem i biegnę ucieszony do swego pokoju z dwoma opakowaniami legalnych narkotyków. Ahoj kurwa przygodo! Skonsumuję te cukiereczki, hehe, a potem to już niech się dzieje, co ma się dziać! No, może nie do końca- jakiś tam zarys przyszłości kłębi mi się w chorej bani.