ŻELAZNO, gmina Kłodzko Część mieszkańców Żelazna nie pogodziła się z wynikiem listopadowego referendum i nadal sprzeciwia się utworzeniu ośrodka Monaru w centrum ich wioski.
Wśród zagorzałych przeciwników Monaru jest Jan Łyczkowski, sołtys Żelazna, który od samego początku ostro krytykował pomysł uruchomienia ośrodka terapeutycznego dla młodzieży w zabytkowym pałacu należącym do Polskiego Czerwonego Krzyża. - Nie chcemy tu Monaru i już! - stanowczo protestuje. - W głowie nam się nie mieści, żeby w centrum naszej wioski, dwa kroki od szkoły, zagnieździli się narkomani. To zagrożenie dla naszych dzieci!
Podobnego zdania jest spora część mieszkańców Żelazna. - Fakt, przegraliśmy referendum, ale tylko dlatego, że jego zasady nie były precyzyjnie określone - denerwują się. ? Bo przecież zdecydowana większość tych, którzy wzięli udział w głosowaniu, była przeciwna Monarowi.
Szkopuł w tym, że do głosowania nie poszła zdecydowana większość mieszkańców uprawnionych do głosowania. Umowa z Monarem była taka: połowa mieszkańców Żelazna musi wziąć udział w głosowaniu, z czego większość zagłosować przeciw. Wówczas stowarzyszenie rezygnuje ze swoich planów utworzenia w wiosce ośrodka. Okazało się jednak, że nie dopisała frekwencja. Zabrakło kilkunastu głosów przeciw. Dlatego Monar, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, zajął już pałac.
- Prowadzimy prace adaptacyjne i szykujemy się do remontu budynku - mówi Jolanta Koczurowska, prezes Monaru. - Część dzieci, którą chcemy tu umieścić, odwiedziła już Żelazno. Wszystkim bardzo się tu podoba.
Monar chce utworzyć w Żelaźnie Centrum Rekreacji i Terapii dla Dzieci i Młodzieży. Schronienie znajdą tu zaniedbane dzieci w wieku do 14 lat z różnymi problemami społecznymi. Czy jednak możliwa jest terapia dzieci w wiosce, w której jest tak wielu przeciwników tego pomysłu? - Wierzę, że tak - twierdzi prezes Koczurowska. - Przecież nie wszyscy mieszkańcy są do nas wrogo nastawieni. Część z nich zamierza z nami współpracować i deklaruje swoją pomoc. I za to jestem im bardzo wdzięczna. Otwarcie ośrodka planowane jest na maj przyszłego roku.
Przypomnijmy. O tym, że Monar chce utworzyć swój ośrodek w Żelaźnie, mieszkańcy wioski dowiedzieli się z telewizji. Polski Czerwony Krzyż, który jest właścicielem obiektu, wydzierżawił stowarzyszeniu zamek na 10 lat. We wsi zawrzało. Mieszkańcy ostro sprzeciwili się tym zamiarom, organizując protest i blokując dostępu do zamku. Dopiero podczas burzliwej konfrontacji z przedstawicielami Monaru osiągnięto kompromis i zadecydowano, że o tym, czy we wsi powstanie ośrodek, zdecydują mieszkańcy w referendum.
Komentarze