Trudno. Niech się dzieje co chce. Nieważne, że już po 17. Nieważne, że moja dziewczyna jest na mnie zła, a jutro idę do roboty. Nieważe, że nie wszystkich tutaj znam. Ale jestem tutaj z Nimi, im ufam. W miejscu, które znam. Zjarany do tego jestem niemołosiernie i usatysfakcjonowany po ciekawym dniu.Gniotę kulkę, wyliczone 20. Smaczne.
Na murach wileńskiej burgerowni Łukaszenka i Hitler palą marihuanę
Na murach słynącej z prowokacji wileńskiej burgerowni Keulė Rūkė pojawiły się nowe postaci. Obok palących skręty Władimira Putina i Donalda Trumpa, teraz na ścianie widnieją także Alaksandr Łukaszenka, Józef Stalin i Adolf Hitler.
Kategorie
Źródło
Odsłony
453Na murach słynącej z prowokacji wileńskiej burgerowni Keulė Rūkė pojawiły się nowe postaci. Obok palących skręty Władimira Putina i Donalda Trumpa, teraz na ścianie widnieją także Alaksandr Łukaszenka, Józef Stalin i Adolf Hitler. Co prawda, wyglądają dość nietypowo.
Łukaszenka w dresie kuca przy magnetofonie, a Hitler z naszywką „Peace” na bluzie trzyma torebkę z jedzeniem na wynos. Oboje trzymają skręty marihuany. Siedzący pośrodku Stalin macha radośnie. Autorką graffiti jest współwłaścicielka lokalu Rūta Jankauskaitė.
Jak powiedziała dziennikarzom, po dołączeniu nowych akcjonariuszy burgerownia zmienia swoje nastawienie – będzie teraz akcentowała bardziej pozytywne przesłania.
„Na tym rysunku nie ma ironicznego szyderstwa, nikt się nie całuje ani nic w tym rodzaju. Wszysko mówi o pokoju, przebaczeniu. Bohaterowie malowidła to najokrutniejsi dyktatorzy, ale palą oni marihuanę, zmienili się: niosą symbol pokoju, są rozluźnieni, szczęśliwi i uśmiechają się. To właśnie chcieliśmy powiedzieć – są święta, czas przebaczenia tym, którzy nie byli dobrzy, przecież zło ma nie ma twarzy. Hitler czy Łukaszenka robili to, co robili, bo mieli problemy psychologiczne, a marihuana przy współpracy z lekarzem może pomóc w rozwiązaniu różnych problemów” – powiedziała Jankauskaitė.
Przed dwoma laty na murze wileńskiej burgerowni pojawiło się graffiti, które nawiązywało do innego słynnego dzieła sztuki ulicznej, znajdującego się na murze berlińskim, gdzie jest przedstawiony były lider radziecki Leonid Breżniew, całujący się z liderem reżimu komunistycznego Niemiec Wschodnich Erichem Honeckerem.
Dzieło przedstawiające całujących się Putina i Trumpa doczekało się uwagi takich mediów jak BBC, „Time”, „Washington Post” i in. Wkrótce graffiti zostało zniszczone, w nowej wersji przedstawia liderów dwóch mocarstw palących trawkę.
Obok znajdują się wizerunki litewskich polityków – Agnė Širinskienė, Ramūnasa Karbauskisa i Aurelijusa Verygi przedstawionych jako terroryści.
Komentarze