Mieszkańcy ruszyli do sklepów i wykupili cały alkohol w mieście by "wysuszyć nazistów"

Mieszkańcy niemieckiego Ostritz w Saksonii (niedaleko granicy z Polską) postanowili masowo ruszyć do okolicznych sklepów i wykupić cały dostępny tam alkohol. Co nimi kierowało?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Super Express
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

672

To ci dopiero obywatelska inicjatywa. Mieszkańcy niemieckiego Ostritz w Saksonii (niedaleko granicy z Polską) postanowili masowo ruszyć do okolicznych sklepów i wykupić cały dostępny tam alkohol. Co nimi kierowało? Czy miejscowość ogarnął nałóg alkoholowy, w żaden sposób niemożliwy do pokonania? Otóż nie! Mieszkańcy postanowili w ten sposób uprzykrzyć życie osobom, które przybyły na organizowany tam muzyczny festiwal nazistowski. Wyznawcy Hitlera, pomimo upałów, o zimnym piwku mogli więc tylko pomarzyć.

Nazistowski festiwal Tarcza i Miecz w miejscowości Ostritz jest organizowany już od kilku lat. Imprezie patronuje Narodowodemokratyczna Partia Niemiec (NPD), która wydarzenie zgłosiła jako zamknięty wiec polityczny, a więc odbywa się on zgodnie z prawem, mimo protestów ze strony okolicznych mieszkańców. Przed tegoroczną edycją sąd w Dreźnie zadecydował jednak o zakazie sprzedaży i posiadania alkoholu na terenie imprezy. Decyzję tę uzasadniono względami bezpieczeństwa. W związku z zakazem policja skonfiskowała przybyłym (ok. 800 osób) ponad 4 tys. litrów piwa.

Uczestnicy festiwalu nie przejęli się tym jednak specjalnie, uznając, że spokojnie nabędą alkohol w okolicznym sklepach. Tu czekała ich jednak bardzo niemiła niespodzianka. Okazało się, że okoliczni mieszkańcy skrzyknęli się, i wykupili cały dostępny w okolicy alkohol. Jeden z nich, Georg Salditt, w rozmowie z "Bildem" przyznał: - Ułożyliśmy ten plan z tygodniowym wyprzedzeniem. Chcieliśmy wysuszyć nazistów.

Co ciekawe, jedyną możliwością zakupienia piwa był sklep, prowadzony przez imigrantów.

Oceń treść:

Average: 7.5 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Dzikie, rozkopane pole nad rzeczką, gdzieniegdzie wielkie, betonowe studnie nazywane mariobrosami, wszechogarniający sceptycyzm z nutką wewnętrznego podjarania, sam na sam z kumpelą.

20:15 zjadłyśmy po 15 tabletek. Po upływie pół godziny zaczęła mnie swędzieć głowa, nogi miękły. Wrażenie wchłaniania się w ziemię. Lekko przerażona wdrapałam się na 1.5 metrową studzienkę. Zajebiście kołysało. Przeszyła mnie fala gorąca, zrzuciłam szalik, kurtkę i sweter. Słońce paliło mi skórę. Wypłynęłam w rejs. Ja na pokładzie statku, wraz ze mną całkiem spora załoga (miałam wrażenie, że otacza mnie grupa bardzo bliskich mi osób, chociaż w rzeczywistości byłam sam na sam z A.). Od tego kołysania zaczęło mnie mdlić. Choroba morska?

  • MDMA (Ecstasy)


Moj pierwszy raz na dropsach (jadłam kiedyś, ale tylko połówkę nic nie dało...)!!! Pojechaliśmy do niezłego klubu - wrzuciłam z kumpelą po dropsie (żółte romby) i czekamy!!! Czekamy i nic juz bylam zła powoli..?Siedziałam z chłopakiem i wlaśnie wtedy, kiedy zaczął mnie calowac po szyi!!! Dropsik mi wszedl...Po prostu przyszla mi mysl, ze jest zajebiscie i ja tu zostaje...To byly sekundy jak wstalam i poszlam z kolezanka do toalety - jej tez weszlo!!!


  • Etanol (alkohol)
  • Kofeina
  • LSD-25
  • Retrospekcja

Wakacyjny, letni trip z dwoma kumplami, z którymi jakiś czas wcześniej odnowiłem znajomość - C i Sz. Przyjemny, słoneczny dzień, który przeszedł potem w noc przy ognisku. Ustronne miejsce pośród drzew, tuż za miastem. Pełen spokój w głowie, chęć na solidną i satysfakcjonującą, lecz niekoniecznie wywracającą mózg na lewą stronę podróż.

Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako pierwsza część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretne wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:

  • 2C-P
  • Pozytywne przeżycie

Idealne. Działka nad dużym zbiornikiem wodnym, ciepły słoneczny dzień i atmosfera wyczekiwania - spotkanie było zaplanowane już cholernie dawno temu. To, że nie wszyscy dobrze się znaliśmy zupełnie mi nie przeszkadzało.

Wstęp