Leczenie uzależnienia od heroiny... heroiną

W Szwajcarii, gdzie jest bardzo dobrze rozwinięty systemu leczenia i opieki nad narkomanami, leczy się heroiną

Anonim

Kategorie

Odsłony

11321

Narkomanów uzależnionych od heroiny, którym nie pomogły tradycyjne metody terapii, można skutecznie leczyć heroiną - jednym z najbardziej niebezpiecznych narkotyków - twierdzą szwajcarscy badacze na łamach The Lancet.

Heroina, narkotyk otrzymywany z maku, bardzo szybko uzależnia i prowadzi do wyniszczenia fizycznego, uszkodzenia wątroby, zaburzeń hormonalnych i wielu innych problemów zdrowotnych.

Leczenie narkomanii polega zwykle na odstawieniu narkotyków i podawaniu środków zmniejszających "głód" narkotykowy. Niekiedy uzależnieni otrzymują metadon - substancję mającą cechy heroiny. Jednak niektórzy z nich odrzucają wszelkie formy leczenia.

Kontrowersyjną alternatywą może być podawanie heroiny pod kontrolą lekarską. W Szwajcarii, gdzie przyjmowanie heroiny wzrosło w ostatnim czasie, przez 6 lat w niektórych ośrodkach narkomani otrzymywali heroinę. Program objął 1969 pacjentów leczonych w 21 ośrodkach. 86 procent leczyło się przez trzy miesiące, 70 procent - przez rok, a 34 procent wytrwało pięć lat.

Dzięki połączeniu podawania heroiny z rehabilitacją udało się zmniejszyć częstość występowania zakażeń oraz zaburzeń umysłowych. Leczeni narkomani lepiej funkcjonowali w społeczeństwie i popełniali mniej przestępstw. Zażywali też mniej innych narkotyków, na przykład kokainy.

Autorzy artykułu podkreślają, że podawanie heroiny jest tylko dodatkiem do dobrze rozwiniętego w Szwajcarii systemu leczenia i opieki nad narkomanami. Metoda ma wielu przeciwników zarówno wśród specjalistów, jak i w społeczeństwie.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 25I-NBOMe
  • Etizolam
  • Marihuana
  • Tripraport

Pogodny ale wietrzny dzień, trip w turystycznym mieście. Nastroje pozytywne, nastawienie na przygody, ciekawość.

Chodziło za mną coś spontanicznego. Trip w plenerze, trip, który będzie można powspominać. Bezpieczne siedzenie i miętolenie w łóżku choć bardzo przyjemne, chciałem zamienić na coś bliższego przygodom H.Thompsona. Zaproponwałem więc mrs_b spontaniczny wyjazd do Stratford w najbliższy poniedziałek (udało nam się zgrać dni wolne).

  • LSD-25

Czas i miejsce: Zjedliśmy we czwórkę każdy po całym Fat Cat-cie około godz. 18:00 , po około pół godziny zaczęło się już rozkręcać (zadziwiająco szybko) , więc wzięliśmy magicznie świecącą latarkę , magnetofon pod rękę , muzykę na full i ruszyliśmy w las na najpozytywniejszego tripa mojego życia.





  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Mieszkanie w bloku.Sobotni ranek. Grudzień. Dużo czasu. Myśl o zapaleniu dla relaksu.

Z góry uprzedzam, że nikt nie uwierzy w to co jest poniżej napisane. W ogóle to nic w życiu ani nie piłem ani nie ćpałem ani nie jarałem. Wszystko sobie ubzdurałem i nic podobnego się nie wydarzyło, a nawet jeśli to dawno i nie prawda. A ja jestem tylko waszym wyobrażeniem i kto to widział żeby jaranie MJ dawało takie skutki. Więc jak macie zgłaszać itd. to darujcie sobie dalszą lekturę.

T+00: Wyciągam lufkę, zapalam świece, bo ma większy ogień od zapalniczki. Smaże szkiełko dokładnie z jednej strony, z drugiej, czekam aż wystygnie odwracam tyłem do przodu i ten sam zabieg.

  • LSD-25

Caly dzien chodzilem troche nakrecony faktem ze to DZISIAJ po raz pierwszy

sie zkwasze..


Wieczorem pojechalem do qmpla spalilismy troche gandzi izaczelismy ciuckac

kawalek papierku z wizeruniem diabla tasmanskiego - wtedy ogarniala mnie

niepewnosc jak cos tak malego ma mnie tak konkretnie zponiewierac ale co

tam...joosh z kwasem w gembie poszlismy do sklepu po kilka pivek & cos do

zarcia - bo gastrofaza po gandzi dokuczala nam dosc konkretnie..wtedy bylo

randomness