Doświadczenie: MJ, Salvia, Acodin
Lider Megadeth przyznaje, że w walce ze skutkami leczenia onkologicznego pomogło mu palenie marihuany.
Lider Megadeth przyznaje, że w walce ze skutkami leczenia onkologicznego pomogło mu palenie marihuany.
W zeszłym roku Dave Mustaine musiał poddać się leczeniu onkologicznemu. U lidera Megadeth zdiagnozowano nowotwór jamy ustnej Terapia zakończyła się sukcesem, ale miała swoje skutki uboczne. Mustaine w wywiadzie dla brytyjskiego „Metal Hammera” opowiedział, jak w poradzeniu sobie ze skutkami leczenia pomogła mu marihuana:
<blockquote>
Myślę, że świat zaczyna dostrzegać piękno konopi i tego, ile dobrego dla ciebie robi. Ludzie mówią, że jest dobra dla pacjentów onkologicznych. Bzdura, jest dobra dla wszystkich pacjentów!
Radioterapia uszkodziła moje gruczoły ślinowe, nie byłem w stanie wydzielać śliny, co sprawiało, że miałem problemy z przełykaniem jedzenia. Dali mi płukankę do ust z Benadrylem i lidokainą, ale nadal nie mogłem jeść. Pomogła dopiero marihuana, tyle że nagle naszła mnie chcica na płatki śniadaniowe. Poszedłem do sklepu i kupiłem ze dwadzieścia opakowań. Lekarze kazali mi uważać na cukier, ale powiedzieli: „Dave, jeśli możesz jeść, to jedz”.
<blockquote>
Megadeth miał w planach wejść do studia w marcu i zarejestrować nowy album. Ze względu na kwarantannę plany te musiały zostać odłożone na później.
Dom ziomka, jesienny dzień, dobry klimat, nuta w głośniku, nastrój jak zawsze pozytywny.
Siema, to mój pierwszy raport, więc na starcie chciałem powiedzieć że zdarza mi używać lokalnego slangu, jeśli jakikolwiek wyraz bądź fraza nie byłaby zrozumiała, piszcie w komentarzach a wszystko wyjaśnię ;)
Park na obrzeżach, wiosna, słoneczko, plecaczek.
W słoneczną niedzielę udałem się tramwajem do parku na obrzeżach miasta. Tam szukając w miarę bezpiecznego miejsca gdzie mógłbym przeleżeć trip - bo w zasadzie chciałem doznać intesywnego doświadczenia, położyłem się gdzieś między ścieżkami w trawie skąd chwilę obserwowałem spacerujących w ten leniwy dzień homo sapiens. Po chwili łapczywie dobrałem się do samarki z 0,25g Mahometa, o którym sporo wcześniej przeczytałem i tak, tak, wiedziałem, że 40ug to już dobra fazka.
Komentarze