Chcesz wydmuchać nos? Byle nie w te chusteczki. Pełne kokainy przechwyciła policja w USA

Kreatywność przemytników nielegalnymi substancjami nie zna słowa "nuda". Gdy wydawało się, że kokaina w bananach wyczerpała pokłady kreatywności, ciekawy pakunek z białą zawartością przechwycono na granicy amerykańskiego stanu Teksas i meksykańskiego Nuevo Laredo.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Muno.pl
Damian Badziąg
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

98

Kreatywność przemytników nielegalnymi substancjami nie zna słowa "nuda". Gdy wydawało się, że kokaina w bananach wyczerpała pokłady kreatywności, ciekawy pakunek z białą zawartością przechwycono na granicy amerykańskiego stanu Teksas i meksykańskiego Nuevo Laredo.

Niespodziewany ładunek

Aż chciałoby się rzecz „widzieliśmy już wszystko, możemy się rozejść”, ale nie. Nie, dopóki handlarze kokainą są wśród nas. Nieprzewidywalni. Gotowi na wszystko. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i logice. Bo przecież przemycenie blisko 700 kilogramów kokainy to prościzna. Easy peasy – jakby powiedzieli Amerykanie. Tylko niekoniecznie funkcjonariusze federalnej agencji rządowej USA, pod Departamentem Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych.

Znaleziona na moście Laredo-Colombia Solidarity International, na północ od Laredo w stanie Teksas ciężarówka zamiast transportu chusteczek dla niemowląt w rzeczywistości zawierała dodatkowy załadunek warty blisko 12 milionów dolarów. Odkrycie 1 935 paczek z kokainą nie byłoby możliwe bez użycia psów tropiących i „nieinwazyjnego systemu kontroli” – brzmi fragment komunikatu.

Ta konfiskata jest doskonałym przykładem zarządzania bezpieczeństwem granic i tego, jak pomaga zapobiegać przedostawaniu się niebezpiecznych narkotyków do naszych społeczności

dodał Alberto Flores, dyrektor departementu Laredo Port of Entry.

Na jaki inny sposób następnym razem zdecydują się handlarze? Jedno wiemy na pewno – chusteczki to zaledwie niewielki procent ze wszystkich znanych im sposobów.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Kokaina

Nudzi mi sie, to Wam cos napisze ;]




...wiec moja poznawczo-cpunska pasja zaprowadzila mnie do koksu.

oto, co ostatnio mi sie przysnilo (to od benzodiazepin, ktore

zapisal mi lekarz, mam takie barwne i detaliczne sny).




  • Inne
  • Pierwszy raz

Testowałem sam, we własnym pokoju w bezstresowy wolny dzień. Testowane zaraz po odebraniu tego z poczty. Nastawienie to chęć sprawdzenia jak to działa.

 Timetable

[13:25 => T=0min]Przyjęte  donosowo  ~50mg Hydroksytropakokainy.

[T+2min]W gardle czuć spływ, potem już tylko czuć podrażnienie gardła, żadnych nieprzyjemności ani bólu w nosie, nos lekko znieczulony.

[T+4min] Zaczyna się peak. Podniesiony nastrój, przyjemna stymulacja, działanie naprawdę podobne do koki.

[T+5min] Ból brzucha, lekkie znieczulenie w gardle, lekki ściskający tępy ból w miejscu spływu, znieczulone gardło jak po MXE lub koko.

  • LSD-25
  • Retrospekcja

Ostatni dzień Woodstocku 2011, koncerty Gentelmena, The Prodigy oraz Łąki Łan. Później koło namiotu na uboczu. W towarzystwie kompanów z poprzedniego tripa mającego miejsce ok. 3 tygodnie wcześniej - w trakcie koncertów niekwaszącego C oraz kwaszącego Sz koło namiotu. Wyjątkowo dobry humor utrzymujący się już od kilku dni, podekscytowanie przed koncertem The Prodigy - zespołu słuchanego mniej lub bardziej intensywnie od podstawówki.

 

TR pisany po długim czasie. Tym razem 3 lata od opisywanych wydarzeń.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Otoczenie: Początek - mieszkanie brata, dobrze znane dające poczucie bezpieczeństwa, nie licząc ciemnych zakamarków. Mieszkanie duże, w starej kamienicy. W trackie: podróż do świata zewnętrznego - nocny spacer. Później powrót na wspomniane mieszkanie i tam już do końca tripu w jednym największym rozległym pokoju. Pokój dający wiele bodźców wzrokowych, dużo kolorów, kształtów, stare meble, obrazy. Trip 4- osobowy z zaufanymi ludźmi. Całkowity brak lęku przed nimi, bardziej lekki lęk o nich, spora wzajemna empatia. Nastawienie: lekki lęk ale chce spróbować, próba oczyszczenia z oczekiwań co do substancji, w głowie teksty z książek o psychodelikach i szamanizmie. Chęć doświadczenia i rozwoju.

Siedzimy w kuchni na mieszkaniu u brata. Przed nami 4 kielony wypełnione wodą i białym proszkiem. Jestem Ja, "A" czyli mój brat, "K" czyli jego dziewczyna i "M" czyli mój dobry kumpel. Jestem w tym dobrym położeniu, że wszystkich znam bardzo dobrze. "M" z "K" znają się dosyć słabo, "M" z moim bartem już lepiej. Chociaż wszyscy się bardzo lubią. Piszę o tym dlatego, że będzie to miało wpływ na późniejsze postrzeganie siebie nawzajem. Godzina około 18:00 - ładujemy.