Była pijana i pod wpływem narkotyków. Uciekając próbowała przejechać policjanta

Nie zatrzymało jej czerwone światło, ale znak drogowy, w który wjechała. Kobieta próbowała jeszcze przejechać policjanta. Okazało się, że prawo jazdy miała od kilku miesięcy, była pijana i pod wpływem narkotyków.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN24 Wrocław
tam/gp

Odsłony

248

20-letnia mieszkanka Lubina (woj. dolnośląskie) zamiast zatrzymać się do kontroli przyspieszyła i zaczęła uciekać przed policjantami. Nie zatrzymało jej czerwone światło, ale znak drogowy, w który wjechała. Kobieta próbowała jeszcze przejechać policjanta. Okazało się, że prawo jazdy miała od kilku miesięcy, była pijana i pod wpływem narkotyków.

- Policjanci z drogówki zauważyli opla, którego kierowca poruszał się podejrzanie. Funkcjonariusze postanowili go skontrolować i dali wyraźny sygnał do zatrzymania pojazdu - mówi asp. sztab. Jan Pociecha z lubińskiej policji. Siedząca za kierownicą kobieta nie reagowała jednak na dawane jej znaki. Rozpoczął się pościg ulicami miasta.

- Kobieta uciekająca przed policyjnym patrolem nie zważała na żadne przepisy, m.in. przejechała przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Przez miasto mknęła z prędkością niemal 100 km/h, a do pościgu włączyły się kolejne radiowozy - relacjonuje Pociecha.

Samochód zatrzymał dopiero znak drogowy w który wjechała. To jednak nie zniechęciło kobiety. - Gdy policjant podbiegł do jej samochodu, aby wyjąć kluczyki ze stacyjki gwałtownie cofnęła autem i potrąciła funkcjonariusza - opowiada Pociecha. I dodaje, że rannemu mundurowemu nic poważnego się nie stało.

Okazało się, że za kierownicą opla siedziała 20-letnia mieszkanka Lubina. Miała niemal 2 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, badanie na narkotesterze wykazało, że wcześniej zażywała kokainę. Prawo jazdy posiadała dopiero od kilku miesięcy. 20-latka trafiła do policyjnego aresztu. - Zdarzenie jest teraz szczegółowo analizowane. Od tych ustaleń będzie zależało, jakie kobieta usłyszy zarzuty - mówi funkcjonariusz.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

-3 stopnie; sypie śnieg; 16:00; dom kolegi jedynie na konsumpcję;

 

Zaczęło się, gdy kolega zadzwonił na telefon. Ubrałem się w miarę ciepło, żeby móc przeczekać fazę na dworze. Zwykle po dwóch lufkach upchanych na maksa miałem wyostrzone zmysły i potężny chillout. Tym razem wszystko miało być inaczej.

 

16:20 - cztery wiadra gotowe do konsumpcji, po dwa na łeb.

 

  • LSD-25
  • Tripraport

SET Stan psychiczny - ok, brak zmartwień Oczekiwania - 1. przetestować microdosing, 2. przeżyć psychodeliczne doświadczenie nad morzem. Podszedłem do sprawy niestety trochę bezrefleksyjnie i nie miałem żadnych oczekiwań psychicznych, chociaż i tak w tym raporcie nie skupiam się zbytnio na mojej psychice, więc nie ma to większego znaczenia SETTING Znani mi ludzie, tolerujący stosowanie psychodelików (jednak tym razem trzeźwi), chill na plaży nad morzem, wakacje, ciepło, słonecznie

Jakoś tak wyszło, że w mojej lodówce leżał sobie jeden, hipotetyczny, starannie zawinięty, kartonik [znany europejski vendor na G (albo P), 155 ug], czekając na odpowiedni na jego spożycie dzień. I jakoś tak wyszło, że podzieliłem go w bardzo nierównych proporcjach. Opiszę 2 hipotetyczne spotkania z LSD, jedno w tak zwanym "microdosingu" (chociaż chyba przegiąłęm trochę z dawką...), a drugie w normalnej, optymalnej dawce.

Spotkanie nr 1

  • 4-HO-MET
  • Tripraport

Opisany dokładnie w raporcie.

Nastawienie psychiczne: Pamiętam jak bardzo byłem napalony na spróbowanie 4-ho-met. Setki pozytywnych opinii o tej substancji, opisy mistycznych stanów, pięknych wizualizacji i przyjemnej euforii - to wszystko sprawiało, że chciałem jej spróbować. Dzień testów odkładał się przez kilka tygodni. Ten fakt złościł jakoś część mnie, która miała ogromną ochotę na przygodę z tym psychodelikiem. W końcu jednak doczekałem się. Mój wewnętrzny potwór żywiący się mocą psychodelików ożywił się, podpowiadał mi cichym głosem, że będzie to przewspaniałe przeżycie.

  • Marihuana
  • MDMA
  • Pierwszy raz

Mieszkanie przyjaciół.

Wprowadzenie: