Bangkok nowym Amsterdamem? Branża konopna w Tajlandii rozwija się bardzo szybko

Czy Bangkok zostanie nowym Amsterdamem? Rynek konopi w stolicy Tajlandii rozwija się bardzo szybko. Dostrzegły to media z całego świata. Co o tym sądzą sami Tajowie? Jak depenalizacja marihuany wpłynęła na ich życie?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

weedweek.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

67

Czy Bangkok zostanie nowym Amsterdamem? Rynek konopi w stolicy Tajlandii rozwija się bardzo szybko. Dostrzegły to media z całego świata. Co o tym sądzą sami Tajowie? Jak depenalizacja marihuany wpłynęła na ich życie?

Zielony Bangkok – czy Tajlandia to przyszłość dla biznesu konopnego?

W 2018 roku doszło do sporego przełomu. Tajlandia stała się wtedy pierwszym azjatyckim krajem, który zalegalizował medyczną marihuanę. Od tamtej pory Tajowie mogli leczyć się konopiami z wysoką zawartością THC. Jednak razem z rozwojem rynku medycznego, rozwijał się również rynek rekreacyjny.

W kraju znanym ze świetnego street foodu pojawiały się nawet pierwsze nieoficjalne kluby konopne, które funkcjonowały w tak zwanej szarej strefie. Takie klubokawiarnie świetnie pokazał w swoim materiale Piotr Pająk z kanału Podróże Wojownika.

Jednak po legalizacji medycznej marihuany władze Tajlandii od razu hamowały myśli o legalizacji konopi do celów rekreacyjnych, zwłaszcza w kontekście tzw. turystyki narkotykowej. O całej sprawie wypowiedział się nawet ówczesny zastępca gubernatora ds. turystyki.

Prawo nie obejmuje rekreacyjnego używania konopi indyjskich… więc promocja turystyki koncentruje się na aspektach medycznych

Siripakorn Cheawsamoot, zastępca gubernatora krajowego organu ds. turystyki

Zmiana przepisów w 2022 roku

Legalizacja medyczniaka od początku wielu specjalistom wydawała się tylko wstępem do tego co miało już wkrótce nastąpić. Władze Tajlandii wydawały się przygotowywać do stworzenia podwalin pod nowy – legalny rynek.

Pod koniec stycznia 2022 dostaliśmy kolejne informacje – również przełomowe. Tajowie zdecydowali się na usunięcie marihuany z listy narkotyków. Co to dokładnie oznacza? W najprostszych słowach dekryminalizację. Jednak według mnie, w tajskim modelu jest to tak zwana legalizacja w białych rękawiczkach.

Kolejna aktualizacja przepisów przyszła w maju. Wtedy minister zdrowia publicznego Anutin Charnvirakul, który swoją wcześniejszą kampanię opierał m.in. na temacie konopi oznajmił, że Tajowie będą mogli uprawiać zioło w swoich domach. W związku z wprowadzeniem nowego prawa, które usuwało zioło z listy narkotyków i zezwoliło na uprawę, tajski rząd rozdał milion sadzonek konopi obywatelom. Jednocześnie zapewniając, że w każdej reformie konopnej chodzi przede wszystkim o względy medyczne.

Tajlandia będzie promować politykę dotyczącą konopi do celów medycznych. Jeśli turyści przyjeżdżają na leczenie lub przyjeżdżają po produkty związane ze zdrowiem, to nie jest to problem, ale jeśli myślisz, że przyjedziesz do Tajlandii tylko dlatego, że usłyszałeś, że marihuana jest legalna lub że możesz tu swobodnie kręcić jointy, to jest to problem

Anutin Charnvirakul, tajski minister zdrowia publicznego

Bangkok – nowy Amsterdam

Od czasu, gdy marihuana została usunięta z tajskiej listy narkotyków zmieniło się naprawdę dużo. Bardzo szybko rozwija się przemysł konopi medycznych. Jednak ogromnego rozpędu nabrał również rynek rekreacyjny. Złożono już ponad 4700 wniosków o nadanie licencji producenta komercyjnego.

Do Bangkoku przyjeżdżają media z całego świata, by pokazywać jak rozwija się branża. Na platformie YouTube można znaleźć bardzo ciekawe materiały na ten temat. Australijska stacja ABC News określiła Bangkok nowym Amsterdamem. Czy stolica Tajlandii zasługuje na ten tytuł już teraz?

Bardzo możliwe, że tak. Według mnie Tajlandia i Holandia mają bardzo dużo wspólnego. Głównym wspólnym mianownikiem jest to, że w Tajlandii tak samo jak w Holandii nie zostało (jeszcze, ponoć prace nad przepisami trwają) oficjalnie uregulowane prawo sprzedaży rekreacyjnej marihuany.

Obecnie funkcjonuje tam już bardzo dużo sklepów z ziołem. Swoje dyspensarium założył nawet Berner i jego marka Cookies. Wciąż jest to balansowanie na granicy prawa. Chociaż według mnie cała ta sytuacja jest na rękę tamtejszym politykom bo zapewne i tak dokładnie kontrolują to co się tam dzieje, a robią to po prostu za zamkniętymi drzwiami.

Bardzo cieszy mnie fakt, że osoby które pasjonują się uprawą i były często skazywane na karę więzienia w Tajlandii (polecam sprawdzić jak wyglądają tamtejsze więzienia), mogą teraz swobodnie rozwijać swoją pasję. Chociaż przeciwników dekryminalizacji nie brakuje. Tuż po zatwierdzeniu zmiany przepisów zebrało się 850 lekarzy, którzy protestowali przeciwko zmianom w prawie narkotykowym. Ich głównym argumentem był zły wpływ konopi na młodzież i dzieci.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa

Utartą na tarce gałkę (6 całych orzechów) zmieszałem z wodż i wypiłem z niejakim obrzydzeniem, aczkolwiek w odróżnieniu od innych osób, które narzekały na paskudny smak, najbardziej przeszkadzały mi drobinki gałki drażniące przełyk. Sam smak jest do wytrzymania, dlatego nastepnym razem spróbuję przygotować wywar, bez trocin. Ku mojemu zdziwieniu ta mikstura zadziałala - może nie tak, jak się spodziewałem, bo bardzo delikatnie - wrażenia miałem podobne jak po pierwszych machach trawki.


  • Grzyby halucynogenne

Substancja: Grzyby w ilości 100 sztuk na głowę.




  • LSD-25
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Mój pokój, ulubiona muzyka. Podniecenie sytuacją, uczucie spełniania czegoś co było dotąd zupełnie nierealne. Wiem, że być może to wcale nie był prawdziwy kwas, ale źródło jest zaufane. Zgadza się z trip-raportami, co skłania mnie do myślenia, że to jest "to".

 

Po długich poszukiwaniach zdobyłem kartony pochodzące z Holandii. Baba na rowerze – dawkowanie  +-150ug. Z racji tego, że posiadam dosyć dużą odporność na wszelkiego typu substancje na  kartonach postanowiłem dołożyć do LSD jedną pigułkę MDMA (zielona ze znakiem zapytania 120mg ).  

 

Początek: 23:10

 

  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Chęć przetestowania nowej substancji, ale bez przesadnej ekscytacji. Dzień jak co dzień - całkowita norma.

Na wstępie zaznaczę że lubię się rozpisywać. Baaaardzo rozpisywać, co widać po wielkości tekstu :) Czytasz na własną odpowiedzialność!

Przeglądając Hyperreal'a oraz Neurogroove natchnąłem się na substancje zwaną pseudo-efedryna. Nie znalazłem o niej zbyt dużo informacji, a gdy jakieś już znajdywałem były bardzo mieszane - od kompletnie żadnych efektów działa po naprawdę zachwalające działanie "pseudo-efki". Stwierdziłem - "trzeba spróbować tego shit'u". No i spróbowałem :)

randomness