Mimo ze ostatnio czuje ogromna niechec do TRow, w przypadku research
chemicals postanowilem zrobic wyjatek. Przyjdzie jeszcze czas na
opisanie 5-meo-dmt, tymczasem 2ci:
Dawka: 35-40mg
Profesjonalną fabrykę amfetaminy rozbili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Narkotyk był produkowany w samym środku osiedla domów jednorodzinnych w podwarszawskim Pruszkowie.
W wykrytym i zlikwidowanym przez CBŚ laboratorium było pięć kompletnych linii do produkcji amfetaminy. Ich uruchomienie umożliwiłoby przestępcom produkcję 30 kilogramów narkotyku w ciągu 48-godzinnego cyklu. Amfetamina była ważona i paczkowana w miejscu produkcji. Półprodukty sprowadzano z Litwy, a gotowy narkotyk miał być sprzedawany w krajach skandynawskich.
Laboratorium było wyposażone w filtry kominowe zatrzymujące charakterystyczny zapach towarzyszący produkcji narkotyków.- Wytwórnia znajdowała się w domu jednorodzinnym w środku osiedla, a jednak nikt z sąsiadów nie podejrzewał, co się działo na tej posesji. Zapewne dlatego, że aresztowany chemik zainstalował profesjonalne filtry, które zatrzymywały wszelkie zapachy towarzyszące nielegalnej produkcji - twierdzi nadkom. Sławomir Cisowski z Komendy Głównej Policji.
Fabryka prawdopodobnie miała być wkrótce rozbudowywana, o czym świadczyły znalezione przez policjantów przyrządy chemiczne i dodatkowe filtry.
Podczas policyjnej akcji zatrzymano i aresztowano właściciela fabryki - mieszkańca Pruszkowa, Sylwestra W. Mężczyźnie postawiono zarzut produkcji i usiłowania wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środka odurzającego. Centralne Biuro Śledcze zapowiada zatrzymania kolejnych osób w związku z tą sprawą.
Mimo ze ostatnio czuje ogromna niechec do TRow, w przypadku research
chemicals postanowilem zrobic wyjatek. Przyjdzie jeszcze czas na
opisanie 5-meo-dmt, tymczasem 2ci:
Dawka: 35-40mg
Siedzieliśmy sobie z kumpelą i kumplem i umieraliśmy z nudów. Najpierw wypiliśmy tanie wino ale ze dalej było nudno postanowiliśmy cos wziąść. A ze pod ręką była gałka razem z kumpelą zjadłyśmy całe opakowanie (kupiłysmy startą a ze nie wiedziałysmy jak sie bierze ten narkotyk więc zjadłysmy popijając wodą)
Jest okropna w smaku... omało nie zwymiotowałam... nie da się tego połknąc a woda wiele nie daje.
Set: Olbrzymie podniecenie na myśl o tym, że w końcu spróbuję psychodelika z prawdziwego zdarzenia. Bałam się jednak , że przeżycie prawdziwej psychodeli jest zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. Setting: Zwykłe, piątkowe popołudnie, rodzice byli w domu, nawet z nimi rozmawiałam na fazie, ale nie narobiłam sobie lipy.
12:45 – Po powrocie ze szkoły zajrzałam na pocztę i spytałam, czy nie przyszła do mnie przesyłka. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu okazało się, że czeka na mnie list. Zapłaciłam i wypełniona radością wróciłam do domu.
Dobre nastawienie, dość spory zasób informacji, lekkie podenerwowanie połączone z euforią. Załadowanie kartonika przed zakupami w Biedronce poprzedzającymi domówkę połączoną z grillem. Wraz ze mną moi przyjaciele, dziewczyna, praktycznie sami swoi. Miejsce: Stary, zniszczony duży dom + ogród, też dość spory. Oczko wodne, kwiaty, rośliny, drzewa a za tym wszystkim garaż z małym warsztatem.
To mój pierwszy raport, proszę o wyrozumiałość.
175cm, 66kg
Komentarze