Karać tylko dilera

Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje, by posiadanie nieznacznej ilości narkotyku na własny użytek nie było karane. Chce za to wyższych kar za handel narkotykami i skuteczniejszego leczenia uzależnionych

lotos

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza
Ewa Siedlecka

Odsłony

2033

Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje, by posiadanie nieznacznej ilości narkotyku na własny użytek nie było karane. Chce za to wyższych kar za handel narkotykami i skuteczniejszego leczenia uzależnionych Minister Andrzej Czuma zaakceptował wstępnie projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Teraz jego założenia musi zatwierdzić rząd.

- Uchwalenie dziewięć lat temu przepisu karzącego za posiadanie najmniejszej nawet ilości środków odurzających nie spełniło nadziei. Do jednego worka wrzucono konsumentów, w tym osoby chore, i tych, którzy czerpią zyski z ich choroby, czyli producentów i handlarzy - mówi Barbara Wilamowska, koordynator resortu ds. Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii. - Proponujemy system, w którym nie będzie karania okazjonalnych użytkowników np. marihuany. Będzie za to szansa na diagnozowanie i pomoc osobom uzależnionym. Dziś przestępcą jest każdy, kto ma przy sobie śladową nawet ilość narkotyku.

Ministerstwo proponuje: jeżeli ilość jest "nieznaczna i przeznaczona na własny użytek", a prokurator uzna, że karanie byłoby "niecelowe ze względu na okoliczności popełnienia czynu, a także stopień jego społecznej szkodliwości" - będzie mógł odstąpić od postępowania. To znaczy, że zarzut nie zostanie postawiony np. komuś, kto ma skręta z marihuaną. Do tej pory zdarzały się akty oskarżenia o "posiadanie narkotyku w sobie", jeśli ktoś skręta wypalił. Do więzień trafiali okazjonalni konsumenci marihuany czy ekstazy.

- Sami tylko palacze trawki to 60 proc. skazanych za posiadanie narkotyków - mówi Kajetan Dubiel ze Służby Więziennej.

Karanie za posiadanie nawet małej porcji narkotyku wprowadzono w 2000 r. Policja uważała, że dzięki temu pozamyka dilerów, bo nie będą mieli wymówki, że narkotyk mają "na własny użytek". Rodzice uzależnionych przekonywali, że w ten sposób zmuszą dzieci do leczenia. Fachowcy ostrzegali jednak, że spowoduje to zapchanie więzień narkomanami i przypadkowymi palaczami trawki. Tak stało się w USA i Rosji, która po kilku latach wycofała się z nieracjonalnego prawa.

Dane potwierdzają, że i w Polsce osiągnięto skutek przeciwny do zamierzonego. W 2007 r. za handel narkotykami sądy skazały tylko 804 osoby, podczas gdy za posiadanie aż 17 razy więcej! Zamiast wzrosnąć, zmniejszyło się karanie dilerów narkotyków. W latach 1999-2007 dwukrotnie spadła liczba wyroków za handel. Za to policja poprawiła sobie statystyki, bo blisko o tysiąc procent! zwiększyła wykrywalność przestępstwa posiadania narkotyków. Obowiązująca ustawa odstrasza narkomanów od programów redukcji szkód. Nie zgłaszają się po jednorazowe igły i strzykawki, co zapobiega szerzeniu się HIV i żółtaczki wszczepiennej, bo boją się zatrzymania przez policję. "Prohibicja" spowodowała - jak wynika z badań młodzieży szkolnej - wzrost zarówno zażywania, jak i dostępności środków odurzających.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

agquarx
PiSuar i Kaczory oraz Kościół Katolicki Kurwa od razu zrobią raban i się z tego wycofają, w końcu opinia biskupów jest dla nich najważniejsza. Ale miejmy nadzieję, że nie. Jednak Gazeta Wyborcza wreszcie zrobiła coś fajnego.
musiu (niezweryfikowany)
hehe, zobaczymy co im z tego wyjdzie...
Anonim (niezweryfikowany)
PO z SLD moga razem nawet odrzucic weto prezydenta wiec lajcikowo widze przyszlosc xD
Gej_Anonim (niezweryfikowany)
tja ... zeby przypadkiem PO nie przyblokowalo tego ;/ ...
Anonim (niezweryfikowany)
Oby oby... dość tego jebanego zakłamania.
Marina fetamina (niezweryfikowany)
Coś się zaczyna dziać! SADZIĆ, PALIĆ, ZALEGALIZOWAĆ!
bols (niezweryfikowany)
Czarno to widze mimo wszystko, bez jakiejs "medialnej" afery w TVN, Polsacie, albo publicznej telewizji na 99% odrzucą ustawe... Ale ważne że sie coś dzieje, usa nawet idą do przodu w tej kwestii, tak więc w Polsce również zmiany nastaną... Ciekawi mnie tylko jedna rzecz, jak to jest w krajach gdzie można posiadać na własny użytek... Można mieć powiedzmy 3 krzaki, i przy sobie 5g... Po zebraniu "plonu" ma sie dużo więcej... Czy policja polska (bo w cywilizowanych panstach tak nie ma i nie bedzie...), po zrobieniu nalotu na "dom dilera" i znalezeniu z 50g ze świeżo ściętego krzaka będzie mogła coś zrobić?
w (niezweryfikowany)
ło jezu, nie za szybko na takie pytania??
Anonim (niezweryfikowany)
strasznie glupi jestes, do 2000r mozna bylo krzaki sadzic ? teraz tez tak nie bedzie. Po prostu na wlasny uzytek bedzie mozna miec.
Anonim (niezweryfikowany)
wkoncu chodzi o mlodziez...
bzdura (niezweryfikowany)
nie wiem o co wogole chodzi i skad ten optymizm po prostu prokurator bedzie mogl odstapic od wszczecia postepowania, a to zalezec bedzie tylko od niego i psow dalej jak kogos zlapia to: dolek, wpierdol na przesluchaniu jak tylko nie jest sie sprzedawczykiem i opinia psow do prokuratury ze nie podejrzany nie czuje skruchy, albo ze widzieli jak sprzedawal albo cokolwiek jednym zdaniem: WIELKIE NIC
Anonim (niezweryfikowany)
Dokładnie jak wyżej. Właśnie wyczytałem, że Tusk sprecyzował (http://fakty.interia.pl/polska/news/minister-zniesie-kary-za-posiadanie-narkotykow/news/premier-chcemy-wydac-wojne-dilerom-narkotykow,1343739) że odstąpienie od kary będzie możliwe jeśli złapany pacjent okaże się być konfidentem i złoży donos na źródło posiadania. Takie podejście kojarzy mi się tylko z najciemniejszymi czasami świetności UB/SB. A zwykłem przynajmniej tolerować okres panowania PO.
Anonim (niezweryfikowany)
zajebiscie :|
bols (niezweryfikowany)
Najlepiej napisać że jestem głupi;] Zapytałem ogólnie, jak to jest w cywilizowanych krajach, gdzie można sadzić kilka krzaczków dla siebie i posiadać ileś tam(znacznie mniej niż sie z nic zbierze) przy sobie... A ustawa nic nie zmieni, ale może sie okazać "początkiem" zmian, i niedługo może nastanie zmiana normalna...
Anonim (niezweryfikowany)
Ministerstwo Edukacji - informacja@men.gov.pl Ministerstwo Finansów - kancelaria@mofnet.gov.pl Ministerstwo Gospodarki - mg@mg.gov.pl Ministerstwo Infrastruktury - info@mi.gov.pl Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - rzecznik@mkidn.gov.pl Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego - dip@mnisw.gov.pl Ministerstwo Obrony Narodowej - bpimon@wp.mil.pl Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi - kancelaria@minrol.gov.pl Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej - info@mpips.gov.pl Ministerstwo Rozwoju Regionalnego - nie znają jeszcze poczty elektronicznej Ministerstwo Skarbu Państwa - minister@msp.gov.pl Minister Sportu i Turystyki - krasucki@msport.gov.pl Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji - wp@mswia.gov.pl Ministerstwo Spraw Zagranicznych - dsi@msz.gov.pl Ministerstwo Sprawiedliwości - inagorska@ms.gov.pl Ministerstwo Środowiska - info@mos.gov.pl Ministerstwo Zdrowia - kancelaria@mz.gov.pl
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Kodeina

Poniższy tekst to kopia z wątku "Spowiadam się Wam z kodeiny. Przeczytaj nim zarzucisz". Autorem jest użytkownik o nicku Camel.

Umieszczone tu ku przestrodze wszystkim tym, którzy myślą, że w aptece kupują tylko zdrowie...

 

W pogoni za fazą

  • Bromo-DragonFLY

wiek: 23 lata

waga: 89 kg

S&S: pusta chata, jakieś resztki jedzenia w lodówce, zapas wody, generalnie wszystko co potrzebne do przeżycia.

  • Dekstrometorfan

Nazwa substancji: bromowodorek dekstrometorfanu (tussidex)

Poziom doświadczenia: zioło, lsd, speed, gałka, dxm, bieluń (sic!), tramal

Set & settings: wieczór ok. godziny 22, sam w pokoju, odpowiednia muzyka, niezłe samopoczucie.



Trip : Doświadczenie z DXM mam spore więc postanowiłem zarzucić troszke więcej niż zazwyczaj (zazwyczaj 900-990mg).

  • Mefedron
  • Retrospekcja

Kilkumiesięczna "zabawa" z RC

Zdarzenia które opiszę miały miejsce ładnych kilka lat wstecz. 

 

Byłam w trakcie kilkumiesięcznego intensywnego związku z mefedronem. Opowieśc zaczyna się na początku sierpnia a więc tuż przed delegalizacją, która jeszcze wtedy nie docierała do mojej świadomości. Wracam do domu z urlopu. Właściwie to nie był mój dom, tylko wynajmowana kawalerka na parterze, którą śmiało można by nazwac speluną. Jeden stół, jedna kanapa, jedna żarówka, wiele brudu.