Czerwiec 2016 rok:
Impreza planowana od tygodnia doszła do skutku. Było na niej łącznie 5 osób. Ja ze swoimi trzema dobrymi ziomkami których będę oznaczał C, K i M a do tego dziewczyna kumpla (E) która nie była zbyt mile widziana.
Duża ilość alkoholu, domek na wsi w ciepły czerwcowy wieczór.
Czerwiec 2016 rok:
Impreza planowana od tygodnia doszła do skutku. Było na niej łącznie 5 osób. Ja ze swoimi trzema dobrymi ziomkami których będę oznaczał C, K i M a do tego dziewczyna kumpla (E) która nie była zbyt mile widziana.
Domek letniskowy nad jeziorem, upalne, lipcowe popołudnie i wieczór. Trip to pełen spontan, ja i M. niczego nie oczekiwaliśmy, nastawienie "niech się dzieje co chce"
T-2h (18.00) Robimy zakupy i jedziemy na miejsce, domek znajduje się ~50km od naszego miasta, w samochodzie jest gorąco, żar leje się z nieba i tak naprawdę nic nas zbytnio nie napawa optymizmem, jednak im bliżej celu, tym humory stają się lepsze, a przyszłość bardziej świetlana. Wystarczyło zostawić miasto za plecami.
T-1h Dojeżdżamy na miejsce, spoceni i zmęczeni podróżą. Postanawiamy przed tripem wskoczyć do jeziora, aby się fizycznie i mentalnie oczyścić. Był to świetny pomysł - wróciła nam energia i siły życiowe.
nazwa substancji: jakies tabletki z 10 mg morfiny + tramadol
dawka: 10x10mg + 800-900mg tramalu
Set: Z grupką bliskich znajomych pojechaliśmy do innego miasta na zaproszenie naszego kolegi - wiadomo było tyle że impreza będzie gruba więc poziom ekscytacji też był gruby, nastawieni byliśmy na klasyczną imprezę z wódką i tańczeniem (chociaż w głębi ducha coś przeczuwałem). Setting : późny sierpień, bardzo ciepło, prywatna impreza w lesie na totalnym odludziu. Kulturka i ludzie mimo że w większości mi nieznani to "sami swoi".
Koło godziny 21 zajechaliśmy na miejsce imprezy. Powitał nas niesamowity widok – noc, lampki choinkowe lekko rozświetlają densflor, leżaczki, stanowisko dj z poważnymi kolumnami i bardzo dużo osób (może z 70)
Zaczęło się dość drętwo, mam fobie społeczne i boję się grup nieznajomych mi ludzi zatem nie od razu się dobrze bawiłem – po trzech piwkach jednak się atmosfera wyluzowała, tak samo jak wyluzowały się języki, była muzyczka, było milutko.
Tu wspomnę że muzyka gra ogromną rolę w moim życiu i jestem na nią bardzo wrażliwy.