Do Aresztu Za Amfetaminę

STALOWA WOLA. W czwartkowy wieczór policjanci zatrzymali w Turbi opla calibrę. Jechało nim dwóch młodych ludzi. Podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli przy nich woreczki z białym proszkiem. Jak się okazało, było w nich 53 gramy amfetaminy (czyli od 700 do 850 działek).

agquarx

Kategorie

Odsłony

1946
STALOWA WOLA. W czwartkowy wieczór policjanci zatrzymali w Turbi opla calibrę. Jechało nim dwóch młodych ludzi. Podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli przy nich woreczki z białym proszkiem. Jak się okazało, było w nich 53 gramy amfetaminy (czyli od 700 do 850 działek). Mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Przedstawiono im już zarzuty "posiadania znacznej ilości środków odurzających" oraz "uczestnictwo w ich obrocie". Za te przestępstwa grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. W sobotę sąd rejonowy w Stalowej Woli aresztował mężczyzn na okres trzech miesięcy.

Komentarze

rezzo (niezweryfikowany)
700-800 dzialek o_O To jebcze te dzialki ~0,07g =d
nabitaalufkka (niezweryfikowany)
1 gram amfetaminy = R.I.P :-/
Helupa (niezweryfikowany)
Haha R.I.P ?? po 1 gramie to moze osoba ktora nigdy tego nie brala i to dobrego bardzo prochu. daj mi jednego to Ci udowdonie :0 a z 54 gram to z 250 dawek maks :D
agquarx
[quote=nabitaalufkka]1 gram amfetaminy = R.I.P :-/[/quote] ...jak jeszcze jechałam na amfetaminie, to brałam nawet dwa gramy dziennie. I jakoś żyję. Ale jadłam (na siłę) i łykałam witaminki i mikroelementy do tego.
pękniętalufkaa! (niezweryfikowany)
Aha. A ja wyczytałam w jakimś pisemku, że po 1 g amfy się umiera. Ale to właśnie wtedy kiedy bierze się pierwszy raz w życiu cały gram... W każdym razie ja tego shitu nigdy nie wezmę, nawet odrobinki. Peace.
aj (niezweryfikowany)
700-800 domieszane już liczą xDDDDDDDD
Anonim (niezweryfikowany)
alkohol szkodzi tak samo jak grubsze prochy (amfa, koka) . . . pierwsze jest legalne, a drugie nie i w tym roznica, a takze w dostepnosci . . . cpuny i pijacy sami siebie wykoncza i swoje rodziny (ot, taka selejcja naturalna i brak elementarnej wiedzy na temat szkodliwosci tych substancji i nieumiejetnosc ich stosowania).
nabitalufka (niezweryfikowany)
Masz rację, feta i inne narkotyki łącznie z alkoholem nie są żadnym shitem. Dragi różnią się tylko tym od alko że uzależniają szybciej, a że alkohol jest legalny to przez wielu uważany jest za zdrowszy i bezpieczniejszy... Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba z tego wszystkiego korzystać z umiarem. Miłego tripowania ;]
Employer (niezweryfikowany)
1 worek = 15 działek dilerskich hahahahahahahahahahah no na bank :D
SNC (niezweryfikowany)
Śniadanie ____________________ Obiad ____________________ Kolacja ____________________ Ta jasne 1g i kaplica xD Jeden giet to jest rozgrzewka dopiero :P A co do tych działek to parodia chyba ziomki gdzieś na jakims zadupiu to sprzedawali niekumatym ludzią pheee xD
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Swój własny przytulny dom. Za oknem cisza i piękny zapach unoszący się po deszczu

Siemanko!

Dawno mnie tutaj nie było, a bardzo miło odwiedza mi się to miejsce, więc dlaczego nie wykorzystać sytuacji i coś skrobnąć od siebie.

Waga:61
Wzrost: 180
Wiek: 25

Prawie klasyka - na rozbieg 200 mg, na peak'u (wiem powinno być na zejściu - już nie mogłem wytrzymać) 600 mg. Łącznie 800 mg DXM. Zakręciłem się dziś trochę bo jeszcze syrop Acodin 300 mam. Ale dawno z dyso do czynienia nie miałem i powiem szczerze, że się boję. 800 będzie w sam raz. Są klony na ratunek...

  • Marihuana
  • Tripraport

Siedzę z dziewczyną w pokoju i stwierdzam, że to chyba najciekawsze rozwiązanie niedzieli.

To nie miało sensu co ja powiedziałem.
T0= 20:46

Do T + 30 min przestrzeń u skraju mojego pola widzenia uległa znacznemu rozciągnięciu, nic więcej szczególnego prócz głupawki się nie wydarzyło. Aż do teraz.

  • LSD-25


uwaga: *[trip zostanie opisany z punktu widzenia Cogla]



  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie za granicą w pracy wśród osób używających psychodelików. lajcik

Gdzie ja jestem? Czy raczej -dokąd zmierzam i w jaki sposób? Nie posiadam żadnych wspomnień. Ogarnia mnie najsilniejsze w dotychczasowym życiu deja vu. Uczucie wyjścia z matrixa. Wpadłem w zagęszczenie rzeczywistości, jestem wtopiony w rozciągające się w nieskończoność kolorowe warstwy. Coś co uprzednio miało centymetr już po chwili stawało się metrem i nie przestawało się rozwijać. Nie mam kontroli nad swoim ciałem, czuję tylko jak się topi. Na niewiele zresztą przydałaby mi się nad nim kontrola - miejsce w którym się znajduję nie uznaje trójwymiarowości.

randomness